Premier Mateusz Morawiecki przekazał na konferencji prasowej, że egzaminy zostaną przesunięte. Oznacza to, że matura oraz egzamin ośmioklasisty odbędą się w innym terminie, niż planowano.
Kiedy matury 2020?
„Egzaminy odbędą się najwcześniej w drugiej połowie czerwca. O dokładnej dacie poinformujemy 3 tygodnie przed nimi. […] Wszystkie szkoły pozostaną zamknięte do 26 kwietnia” - powiedział na konferencji premier Mateusz Morawiecki.
Minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski również wypowiedział się na ten temat, zaznaczając, że na razie nie ma powodów do przyspieszenia zakończenia roku szkolnego.
"Dziękujemy nauczycielom, rodzicom i uczniom, że przestawili się na nowy tryb pracy. Przekładamy termin egzaminu na inny czas. Chcemy, żebyście mieli długą perspektywę przygotowania się na nowy termin egzaminu. O nowym terminie poinformujemy was z dużym okresem wyprzedzenia. Potraktujcie ten czas, jako dodatkowy okres na przygotowania.
Na razie nie ma powodów do przyspieszenia zakończenia roku szkolnego, ale i tak będziemy rekomendować dyrektorom szkół, aby wystawiać świadectwa ukończenia klasy elektronicznie. Rozważamy także zmianę w harmonogramie rekrutacji do szkół średnich i wyższych. Jeśli egzaminy odbędą się w drugiej połowie czerwca, to będą to niewielkie przesunięcia. Mamy różne scenariusze, jesteśmy na to gotowi”.
Po tej informacji zarówno nauczyciele, jak i maturzyście odetchnęli z ulgą. W rozmowie z RMF FM jeden z uczniów organizujący protesty w internecie przeciwko przeprowadzaniu matur w maju powiedział:
„Trochę późno niestety, ale lepiej późno niż wcale”.
Najgorsza dla niego była niepewność i obawa, że matura może zagrażać zdrowiu uczniów oraz ich bliskich.
