Zbierająca ostatnimi miesiącami okrutne żniwo pandemia koronawirusa, zmobilizowała Europę do podjęcia nierównej walki, ze śmiertelnym COVID-19.
COVID-19 rozprzestrzenia się w państwach europejskich w zatrważającym tempie, pochłaniaj wiele ofiar, pomimo rozwiniętej opieki medycznej.
W tym samym czasie Afryka również zmagająca się z tym zagrożeniem pozostała całkiem sama i jak alarmują eksperci, może być zagrożona „katastrofą na wyjątkową skalę”.
Jak sobie radzi Czarny Ląd?
COVID-19 atakuje głównie ludzi starszych z osłabioną odpornością i chorobami towarzyszącymi. Społeczeństwo w Afryce to jednak w dużej mierze ludzie młodzi, co mogłoby teoretycznie umniejszyć straty w ofiarach, jednak kondycja zdrowotna afrykańskiej ludności jest słaba. Ponad połowa mieszkańców cierpi z powodu niedożywienia oraz problemów z dostępem do czystej wody, a tak osłabiony i wycieńczony organizm jest bardzo podatny na ciężki przebieg w przypadku koronawirusa. Powszechność gruźlicy i malarii to dodatkowe zagrożenie dla zdrowia tamtejszej ludności.
Ilu jest obecnie zarażonych?
Według dostępnych danych Afryka odnotowała około 6,5 tys. zakażonych osób, co w porównaniu do innych krajów daje umiarkowany wynik. Jednak nie ma pewności co do rzetelności tych danych, z uwagi na niski poziom przeprowadzanych testów oraz utrudniony dostęp mieszkańców do służb medycznych. W tej sytuacji ludzie próbują leczyć się na własną rękę np. ziołami. Z uwagi na zarobki, często też nie respektują nakazu pozostania w domu i przemieszczają się, aby zarobić na żywność.
Co może teoretycznie ochronić Afrykę?
Afrykańska ludność nie podróżuje tak często, jak ludzie w innych krajach, co może mieć wpływ na pomniejszenie rozprzestrzeniania się pandemii na inne tereny. Istotnym czynnikiem mogą być panujące tam wysokie temperatury i wilgotne powietrze, które to mogą hamować rozwój ognisk chorobowych. Dodatkowo prewencyjne działania państw afrykańskich m.in. dość szybkie zawieszenie lotów z państwami azjatyckimi, prawdopodobnie spowodowało umniejszenie rozwoju nowych zarażeń.
Jak wysokie jest ryzyko?
Pomimo pewnych czynników mogących mieć wpływ na mniejszy rozwój zachorowań, Afryka dalej pozostaje krajem słabo rozwiniętym, jeśli chodzi o takie ważne aspekty, jak system opieki medycznej. Przez co w wypadku zwiększonej liczby zakażeń, nie będzie w stanie zapewnić mieszkańcom odpowiedniego leczenia, nawet na początkowym etapie pandemii koronawirusa.
Licząca ponad 5 mln ludzi Republika Środkowoafrykańska posiada jedynie trzy respiratory. W krajach afrykańskich brakuje też personelu medycznego, wyposażenia oraz lekarzy.
Jakie są zalecenia ekspertów dla Afryki?
Wielu ekspertów na łamach prasy np. "Le Figaro" przekonuje, że Afryka może stać się ogromnym zagrożeniem dla świata z uwagi na duże braki finansowe tych krajów i niski poziom lecznictwa, który może skutkować niespotykanym wybuchem pandemii.
Dlatego też pomoc finansowa dla krajów Afryki, powinna być dla wspólnoty międzynarodowej priorytetem, zanim wzrośnie liczna zachorowań i wirus zmutuje oraz zdąży zakazić cały kontynent afrykański.
Jakie środki finansowe są potrzebne?
Zgodnie z wyliczeniami ONZ brakuje aż 3 bln dolarów. Te środki są niezbędne w procesie wyrównania dostępności medycznej w Afryce do poziomu europejskiego na czas pandemii. Wszystkie obecne starania międzynarodowe mające na celu zmniejszenie ilości zakażeń oraz heroiczny wysiłek służb medycznych może zostać zaprzepaszczony. Stanie się tak, jeśli po opanowaniu sytuacji w krajach objętych kwarantanną, dojdzie do ponownego zakażenia zmutowanym wirusem. Tym razem przychodzącym z Północy.