WHO ostrzega, że kwarantanna nie wystarczy
Ostatnio temat koronawirusa jest tematem numer jeden zarówno w mediach polskich jak zagranicznych. Każdy z niepokojem śledzi najnowsze doniesienia odnośnie nowo potwierdzonych przypadków jak i tych śmiertelnych. Państwa starają się walczyć z wirusem z Wuhan jak tylko mogą, poprzez kwarantannę, wzmożone kontrole lub zaostrzone środki bezpieczeństwa i higieny.
Opinia WHO
Na ten temat wypowiedział się również ostatnio ekspert ds. sytuacji nadzwyczajnych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Mike Ryan, który uważa, że "nie wystarczy objąć całego kraju kwarantanną, by pokonać koronawirusa. Należy testować wszystkie podejrzane przypadki, by uniknąć odrodzenia się wirusa" - dodał. Ekspert mówił też, że „powinniśmy skupić się na znajdowaniu chorych i zakażonych oraz na izolowaniu ich, na znajdowaniu ludzi, z którymi się kontaktowali i izolowaniu ich" – dodał w wywiadzie dla BBC.
Według niego najważniejsze jest działanie od podstaw, aby już na samym początku znajdować osoby, które są zarażone, aby można było ich jak najszybciej leczyć. Choroba nie może rozwinąć się do takiego stanu, gdzie pacjent będzie musiał być hospitalizowany i wymagał podłączenia do respiratora. Według Mike’a Ryan’a „niebezpieczeństwo polega na tym, że jeśli nie zastosujemy teraz silnych środków ochrony zdrowia publicznego, to choroba powróci, gdy ograniczenia ruchu i kwarantanny zostaną zniesione" - zaznaczył.
Wzór do naśladowania
Bardzo duża część krajów europejskich oraz Stany Zjednoczone wzięły przykład z Chin i zaczęły bardzo mocno ograniczać wszelkie życie towarzyskie poprzez zamknięcie szkół, uczelni, barów czy restauracji. Większość z nich wprowadziła również kwarantannę domową, a ich rządzący apelują o pozostanie w domach i nie opuszczanie ich bez ważnej potrzeby. Ryan zwrócił uwagę, że Chiny, Singapur czy Korea Południowa zastosowały ograniczenie w przemieszczaniu się obywateli w połączeniu z testowaniem każdego podejrzanego przypadku i jest to wzór do naśladowania. WHO uważa również uważa, że obecnie środkiem epicentrum pandemii nie jest już Azja a Europa.