Polacy wracający z Włoch są poddawani kontroli zdrowotnej. Jak to wygląda w praktyce?
Po tym, jak koronawirus dotarł do północnych Włoch, w ministerstwie zdrowia rozpoczęły się dyskusje dotyczące zaostrzenia środków bezpieczeństwa. Od dzisiaj (24.02.2020) wprowadzone zostały dodatkowe kontrole zdrowotne na lotniskach w Polsce. Dotyczyć one będą podróżujących już nie tylko z Chin, ale i z Włoch.
We Włoszech pasażerowie wylatujący z lotnisk badani są na za pomocą mierzenia temperatury. W Polsce, po przylocie z Włoch podróżni będą musieli zostawić swoje dane na lotnisku: te adresowe i kontaktowe. Ma to umożliwić służbom ewentualne skontaktowanie się i ponowne zbadanie stanu zdrowia. Wracający z Włoch będą musieli wypełnić tak zwane karty lokalizacyjne, które do tej pory musieli wypełniać jedynie podróżujący z krajów azjatyckich.
Przypomnijmy, że we Włoszech w ciągu jednej doby (z soboty na niedzielę) ilość zachorowań na koronawirusa podwoiła się. Obecnie mówimy o około 200 zakażonych osobach. Pięć osób zmarło, wyleczono tylko jedną.
W zagrożonych regionach Włoch zamknięte zostały szkoły, przedszkola, uniwersytety i wiele firm. Wcześniej już zamknięto teatry, kina i odwołano imprezy masowe.
Przez następne dni 50 tysięcy osób z regionów Włoch objętych epidemią nie będą mogli opuszczać miejsca pobytu bez specjalnego zezwolenia. Z jednej strony utrudnia to funkcjonowanie tych osób, z drugiej jednak jest to jedyny sposób na ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa. Włochy to trzeci kraj na świecie pod względem ilości zachorowań oraz pierwszy w Europie.
Poza Włochami, w Europie wirus wystąpił również w Niemczech, Francji i Finlandii.