Stacje telewizyjne często wynajmują ludzi, aby zapełnić widownie podczas programów. Takie zjawisko możemy najczęściej zauważyć w teleturniejach oraz w emisjach na żywo. To, ile zarabiają statyści na widowni w stacjach TVN, TVP i Polsat, nie jest już dla nas tajemnicą. Jesteście ciekawi?
Statysta ma za zadanie przede wszystkim być i bić brawo. Można by rzec, że wymarzona praca. Ludzie, którym uda się ją dostać, nie tylko obejrzeć na żywo swój ulubiony program, ale także dostaną za to pieniądze. Jednak, czy to faktycznie się opłaca?
Stanowisko pracy na widowi
Publiczność w programach telewizyjnych musi przede wszystkim wiedzieć, kiedy klaskach, kiedy wydawać aplauz oraz ewentualnie, kiedy wstać i usiąść. Zdarzają się programy, typu talent show, kiedy reżyser pozwala publiczności decydować, który występ nagrodzić większymi brawami i okrzykami. Jednak najczęściej, statyści dostają sygnały, na które muszą reagować oklaskami bądź wydawać dźwięki.
Kwoty
Wynagrodzenie za bycie statystą wacha się od 60 do 70 zł za jeden dzień filmowy. W znanym programie TVP „Jaka to melodia” publiczność jest wynagradzana kwotą 70 zł. Natomiast w produkcji Polsatu „Twoja twarz brzmi znajomo”, statyści otrzymują po 60 zł wynagrodzenia.
Najciekawsze jest to, że w stacji TVN podczas emisji programu „Kuba Wojewódzki” statyści nie dostają nic. Zajmują miejsca na publiczności zupełnie za darmo. Mimo to jest wielu chętnych.
Plusy i minusy
O ile program na żywo trwa zwykle godzinę, o tyle, gdy nagrywany jest inny rodzaj show, nagrywki zajmują o wiele więcej czasu. Zdjęcia często przeciągają się nawet do kilkunastu godzin. W Internecie te sumy komentuje się jako wyzysk.
Taki rodzaj pracy, choć mało wymagający, najczęściej jest traktowany jako dorobek. W dużej mierze publicznością są studenci, którzy nie mogą pracować na etacie, a mimo to chcą dorobić.
Warto dodać, że obecność na planie jest dosyć fajnym przeżyciem. Szczególnie kiedy lubimy program, który mamy okazje oglądać na żywo.