W ubiegły wtorek u Kuby Wojewódzkiego pojawił się Kuba Błaszczykowski i Kasia Warnke. Wojewódzki prowadził talk-show w swoim stylu. Kuba Błaszczykowski jednak nie był zbyt mocno zaangażowany w rozmowę, pomimo sympatii do prowadzącego. Kilka razy udało mu się nawet zripostować Wojewódzkiego.
Zirytowany Błaszczykowski
Wojewódzki rozpoczął rozmowę od pytań, które wyraźnie irytują Błaszczykowskiego. Mowa oczywiście o wynagrodzeniu z nowo zakupionego klubu piłkarskiego Wisła Kraków. Po zakupie klubu media rozpisywały się na temat zarobków piłkarza, który kupił ten klub nie po to, aby na nim zarabiać, ale po to, aby go uratować.
Wojewódzki zadał kilka pytań typu "Jak to jest zarabiać 500 zł".Błaszczykowski po chwili odpowiedział:
– Nie wiem. Wchodzimy na taki temat… A ty powiesz mi, ile zarabiasz? Mnie tylko dziwi, że wieczorem podpisuję kontrakt, a na drugi dzień dziennikarze piszą, co i jak. Nie ma co oszukiwać: napisali prawdę, ale nie do końca.
Piłkarzowi chodziło o to, że nie jest istotne ile na tym zarabia, ale to, że klub z taką historią ma dzięki temu szansę na dalsze funkcjonowanie.
Wojewódzki chciał ośmieszyć wiarę piłkarza
Wszyscy dobrze wiemy, że Kuba Błaszczykowski jest wierząca osobą. Znamy też stosunek Wojewódzkiego do wiary. Zapytał Błaszczykowskiego, czy piłkarz nosi na swojej bieliźnie napis “Got mit uns” (Bóg z nami). Chciał tym samym wskazać na fakt wiary Błaszczykowskiego oraz to, że przez długie lata grał w niemieckich klubach.
Błaszczykowski jednak nie dał się sprowokować i szybko skwitował Kubę zdaniem: “Nie noszę bielizny”.
Relacje piłkarza z mediami
Kuba Błaszczykowski nie daje sobie dmuchać w kaszę. Szczególnie mediom, z którymi nie zawsze miał dobre relacje.
Przykładem może być ten wywiad sprzed kilku lat. Osoba zadająca pytania piłkarzowi mocno go zirytowała, czego zawodnik postanowił nie ukrywać i zwrócić mu uwagę.