Od wielu lat konsumenci w naszym kraju uważają, że niemiecka chemia jest o wiele lepsza od naszej. To właśnie dlatego często można spotkać na bazarach i targach stragany z towarem z Niemiec.
Okazuje się jednak, że inne zdanie ma na ten temat Lidl, czyli sieć sklepów, która pochodzi właśnie z Niemiec. To właśnie w tym roku polski przedsiębiorca wygrał wewnętrzny przetarg Lidla. Produkuje on mydło w płynie marki własnej sieci. Trafia ono aż do 20 państw, w tym do Niemiec. Trzeba zaznaczyć, że polska firma Serpol Cosmetics wygryzła z roli dostawcy mydła dla Lidla niemieckie przedsiębiorstwo. Lidl Polska cały czas się reklamuje, że współpracuje z polskimi dostawcami. Jednak mało kto o tym wie, ale ta współpraca ma charakter międzynarodowy. Polskie produkty za pośrednictwem Lidla trafiają również do sklepów za granicą. Jeżeli taka sytuacja dotyczyłaby producentów żywności, to tak naprawdę nie byłoby to żadnym zaskoczeniem. Jednak tutaj zaskoczyć nas może silne pozycja polskiego producenta chemii gospodarczej. To właśnie firma Serpol Cosmetics, czyli polski producent, dostarcza od tego roku mydło w płynie Cien do 20 państw, w których jest Lidl.
Jak mówi prezes firmy Serpol Cosmetics - „Mydło było wcześniej produkowane przez producentów niemieckich. Udało nam się wygrać przetarg, prawdopodobnie dzięki niższej cenie. Byliśmy zobligowani by stworzyć recepturę na podobny produkt. Stworzyliśmy produkt, który nie odbiega jakością od tego produkowanego przez firmę niemiecką”.
Oczywiście mydło w płynie to nie wszystko. Firma dostarcza do Lidla także inne produkty chemii gospodarczej. Dzięki współpracy z Lidlem przychody firmy zwiększyły się od ponad 40% od początku bieżącego roku obrotowego. Dodatkowo firma zwiększyła także poziom zatrudnienia o około 25%. Obecnie liczba pracowników wynosi ponad 400 osób.
Firma Serpol Cosmetics to firma rodzinna, która została założona w 1990 roku. Jak wspomina prezes firmy Zdzisław Serwatka - „Po pierwsze 6 beczek surowca jechałem ciągnikiem rolniczym przez 15 godzin. Później cała rodzina rozlewała pierwszą partię płynu do mycia naczyń do butelek i również ciągnikiem rozwoziliśmy towar po okolicznych wioskach”.