Prawo

Zaskakujący wyrok Trybunału UE! Mięsne nazwy znikną z etykiet roślinnych produktów!?

Czy roślinne kotlety i kiełbasy przestaną być nazywane tak, jak ich mięsne odpowiedniki? Ostatni wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wprowadza istotne zmiany, które mogą zaskoczyć zarówno producentów, jak i konsumentów roślinnych zamienników mięsa.

Zaskakujący wyrok Trybunału

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok, który wpłynie na nazewnictwo produktów roślinnych. Sprawa dotyczyła kontrowersji związanych z używaniem nazw takich jak "kotlet" czy "kiełbasa" w odniesieniu do produktów na bazie roślin. W wielu krajach, w tym we Francji, producenci mięsa naciskali, aby takie nazwy były zarezerwowane wyłącznie dla produktów pochodzenia zwierzęcego.

Trybunał uznał jednak, że w przypadku braku alternatywnego nazewnictwa w prawie krajowym, państwa członkowskie nie mogą zakazywać producentom roślinnych zamienników mięsa używania tych nazw. Oznacza to, że w wielu krajach UE roślinne "kotlety sojowe" i "kiełbasy" mogą nadal funkcjonować pod tymi nazwami, o ile przepisy lokalne nie przewidują innych określeń.  Tym samym los nazw roślinnych zamienników mięsa zależy teraz od poszczególnych państw członkowskich.

Czy nazwy naprawdę wprowadzają w błąd?

Jednym z głównych argumentów przemawiających za zakazem używania mięsnych nazw dla roślinnych zamienników była obawa o wprowadzanie konsumentów w błąd. Lobby mięsne twierdziło, że konsumenci mogą mylnie uznać, że produkty te zawierają mięso. Jednak Trybunał wyjaśnił, że obecne oznaczenia są wystarczające, by konsumenci wiedzieli, co kupują.

Roślinne produkty, takie jak "kotlet sojowy", są na rynku od wielu lat i stały się powszechnie rozpoznawalne. W opinii ekspertów, zmiana nazw mogłaby bardziej zamieszać wśród konsumentów niż pomóc im zrozumieć, co kupują. Dlatego decyzja Trybunału spotkała się z poparciem ze strony branży roślinnej.

Sytuacja w Polsce

W Polsce temat ten również budzi emocje. W grudniu 2023 roku Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zaproponowało nowelizację przepisów dotyczących znakowania żywności, która miałaby chronić konsumentów przed "wprowadzaniem w błąd". Zakaz miałby dotyczyć używania nazw takich jak "kiełbasa" czy "kotlet" w odniesieniu do produktów roślinnych, chyba że zawierają one dodatkowe wyjaśnienia.

Branża mięsna w Polsce, wspierana przez organizacje takie jak Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy RP oraz Polpig, mocno popiera takie zmiany. Twierdzą, że są one konieczne, aby chronić konsumentów i producentów tradycyjnych wyrobów mięsnych. Jednak po wyroku Trybunału UE wprowadzenie takiego zakazu może stać się bardziej skomplikowane.

Roślinne zamienniki mięsa tracą klientów

Co ciekawe, orzeczenie Trybunału pojawia się w momencie, gdy popularność roślinnych zamienników mięsa zaczyna maleć. W Polsce w 2024 roku odnotowano spadek liczby gospodarstw domowych kupujących te produkty. Z danych wynika, że w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy tego roku tylko 9,7% gospodarstw kupiło roślinne zamienniki mięsa, co oznacza spadek w porównaniu z rokiem poprzednim, kiedy było to 10,3%.

Zmniejszył się również wolumen zakupów – przeciętne gospodarstwo kupiło 0,85 kg produktów roślinnych, co oznacza spadek w porównaniu do 0,94 kg rok wcześniej. Pomimo wzrastającej dostępności produktów roślinnych na rynku, ich sprzedaż spada, co może wynikać z nasycenia rynku lub zmiany preferencji konsumentów.

Popularne artykuły

Opłata za udzielenie ślubu kościelnego. Ile wynosi? Gdzie zapłacimy najwięcej?

Jak odróżnić prawdziwego łososia od hodowlanego? - cała prawda o rybach

Lidl - promocje 70% na produkty z półki "Kupuję, nie marnuję"!