Rewolucja więzieniach! 1 października na wolność wyjdzie kilka tysięcy skazanych!
Nowelizacja Kodeksu Karnego sprawi, że w październiku kilka tysięcy więźniów może opuścić więzienia.
Kilka tysięcy więźniów opuści więzienia
Sprawie przyjrzał się „Dziennik Gazeta Prawna”. Okazuje się, że nowelizacja Kodeksu Karnego wprowadziła zarówno podwyżkę kar jak i podniosła próg kradzieży.
Wartość mienia, od której zależy, czy czyny kwalifikowane są jako przestępstwo, czy wykroczenie wzrosła z 500 do 800 złotych. Chodzi o czyny takie jak: kradzież, kradzież leśna, paserstwo, zniszczenie mienia.
Jak pisze portal nowe zasady będą miały zastosowanie wobec czynów, które zostały popełnione przed wejściem w życie przepisów.
„ […] jeżeli w czasie orzekania obowiązują inne przepisy niż w momencie popełnienia czynu, to stosuje się regulacje łagodniejsze dla sprawcy" – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.
Za sprawą nowelizacji trzeba będzie zmienić wiele tysięcy wyroków.
Przepisy wchodzą w życie 1 października 2023 roku (niedziela). W związku z tym w weekend zakłady karne może opuścić kilka tysięcy więźniów skazanych za kradzieże.
Dlaczego podwyższono próg?
Poseł Bartłomiej Dorywalski z Prawa i Sprawiedliwości tłumaczył, że podwyższenie progu kradzieży podyktowane jest podwyższeniem płacy minimalnej, przy utrzymywaniu od czterech lat granicy przestępstwa na poziomie 500 zł.
Polityk wyjaśnia, że zmiany mają na celu uniknięcie angażowania nadmiernych środków ze strony wymiaru sprawiedliwości w prowadzenie kosztownych postępowań.
Okazuje się, że następstwem szalejącej inflacji jest przechodzenie większej liczby czynów niezgodnych z prawem z kategorii wykroczeń do kategorii przestępstw.
Handlowcy są zaskoczeni decyzją, uważają, że zmiany są zachętą dla złodziei.
Głos w te sprawie zabrał Prof. Mikołaj Małecki z Uniwersytetu Jagiellońskiego w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej”.
Mężczyzna uważa, że wysoka inflacja prowadzi do spadku wartości pieniądza. Profesor podkreśla, że z uwagi na szybko rosnące ceny, bez podniesienia progu niedługo już żaden tego typu czyn nie mógłby być zakwalifikowany jako wykroczenie.
Dodaje również, że ceny rosną tak gwałtownie, że kradzież czegokolwiek byłaby od razu przestępstwem.
„[…] Przy takiej inflacji granica pomiędzy wykroczeniem a przestępstwem staje się coraz bardziej iluzoryczna” – dodaje Prof. Mikołaj Małecki.