Uważaj! Skarbówka ma oko na twoje posty na Facebooku - o czym powinieneś wiedzieć?
Organy państwowe przeglądają media społecznościowe obywateli. To żadna nowość. Skarbówka jednak wyjątkowo wnikliwie przeszukuje przypisane do nas portale i niejednokrotnie jest w stanie wyciągnąć stamtąd bardzo ciekawe (dla niej) informacje.
Skarbówka sprawdza podatników w social mediach
Urzędnicy od dawna bardzo chętnie szukają informacji o podatnikach na Facebooku, Instagramie i platformach handlowych. Wiele osób bowiem nie zdaje sobie sprawy z tego, ile informacji na temat prowadzonej działalności można z takich portali wyciągnąć.
Celem takiego działania fiskusa jest wyłapanie osób, które unikają płacenia podatków, zaniżają swoje podatki lub wciągają swoje prywatne wydatki do firmy.
Co ciekawe, skala zarówno osób, które próbują oszukać fiskusa, jak i jego działania sprawdzające jest obecnie bardzo duża.
Niektóre osoby na przeróżnych grupach na Facebooku dzielą się wskazówkami, jak obniżyć wysokość podatków, uniknąć ich płacenia oraz jak opisać wydatek, aby został uznany za koszty prowadzenia działalności.
Tak nieuczciwi przedsiębiorcy ściągają na siebie uwagę
Na portalu Prawo.pl przytoczono kilka sytuacji, które pokazują, w jak łatwy sposób można zweryfikować działalność przedsiębiorcy.
Podano przykład przedsiębiorcy, który chciał swoje zagraniczne wakacje zaliczyć do kosztów prowadzenia działalności. Stwierdził, że wyjazd w ciepłe kraje ma charakter służbowy i jego celem jest nawiązanie kontaktów biznesowych.
Organ podatkowy, przeglądając jego media społecznościowe, zauważył jednak, że mężczyzna udostępnia z wyjazdu zdjęcia jedynie z plaży oraz innych miejsc typowo turystycznych. Zakwestionował więc prawo do odliczenia wyjazdu od podatków.
Inny przedsiębiorca, prowadzący działalność związaną z samochodami, publikował na swoim profilu zdjęcia samochodów i klientów.
„Organ podatkowy wzywał wszystkich klientów do złożenia szczegółowych wyjaśnień: na czym polegała usługa, jaką kwotę zapłacili i czy otrzymali paragon. Celem było ustalenie, czy przedsiębiorca prawidłowo ewidencjonuje przychody i czy nie unika opodatkowania” - mówi w serwisie Prawo.pl Dorota Kosacka, doradca podatkowy, członek zarządu DBO Polska.
Wciąganie w koszty prywatnych wydatków
Prywatne wydatki opisywane jako koszty prowadzenia działalności są częste. Tak przynajmniej wynika z historii opisywanych w sieci.
Przedsiębiorcy próbują wciągnąć w koszty firmy na przykład zakup nowego roweru, bo rzekomo jeżdżą nim do pracy; wyjazdy na wakacje, które udają wyjazdy biznesowe; czy kolejne sprzęty RTV i AGD, które mają zostać uznane za niezbędne do uzyskania przychodu.
O ile w wielu przypadkach przechodzi to bez echa i przedsiębiorca nie zostaje ukarany, o tyle wiele wskazuje na to, że Skarbówka coraz częściej będzie sprawdzać media społecznościowe w celu uzyskania informacji.