Zostawiła wózek z dzieckiem na plaży! Powód szokuje
W Kołobrzegu doszło niedawno do wstrząsającej sytuacji. Osoby spacerujące po plaży w pewnym momencie zauważyli wózek dziecięcy, a w nim pozostawione małe dziecko. W wózeczku była jednak także kartka, którą zostawiła matka dziecka. Co było na niej napisane?
Dziecko pozostawione w wózku na plaży
Plażowicze spacerujący po kołobrzeskiej plaży doznali prawdziwego szoku. Na plaży, w pobliżu latarni morskiej zauważyli opuszczony wózek, a w nim małe dziecko. Nigdzie w pobliżu nie było jednak opiekuna dziecka. Za to w środku wózka leżała karteczka z wymownym napisem od matki. Jej słowa zbulwersowały opinię publiczną.
Okazuje się, że matka napisała, aby nie podchodzić do wózka, ponieważ dziecko śpi.
Proszę nie podchodzić, dziecko śpi – mówiła kartka pozostawiona przez matkę dziecka.
Jeszcze większe wzburzenie sprawił fakt, że wózek pozostawiony był blisko brzegu. Tamtego dnia mocno wiało i widoczne były spore fale na morzu.
Plażowicze postanowili zareagować
Pomimo kartki pozostawionej w wózku przez matkę dziecka, osoby, które natknęły się na opuszczone dziecko postanowiły zareagować. Nigdzie w pobliżu nie było widać opiekunów dziecka.
Sprawę zgłoszono więc na policję, która szybko zjawiła się na miejscu. Po opisaniu sytuacji przez spacerowiczów, policja wzięła się za szukanie matki opuszczonego dziecka. Okazało się, że spędza ona czas w pobliskiej kawiarni.
Gdy kobieta została znaleziona przez policję, sprawiała wrażenie, że w swoim zachowaniu nie widzi nic niestosownego.
Wysłany patrol ustalił, że rzeczywiście wózek stoi przy samym morzu, na skraju plaży. Ustalono, że matka dziecka znajdowała się w pobliskiej kawiarni i piła kawę. Pani zachowywała się spokojnie i uważała, że nic się nie stało. Bardzo zbagatelizowała tę sprawę – potwierdził Arkadiusz Kowalski, naczelnik wydziału prewencji Komendy Policji w Kołobrzegu (Radio Szczecin).
Jak wytłumaczyła się matka pozostawionego na plaży dziecka?
Kobieta przepytywana przez policję stwierdziła, że nie widzi w swoim zachowaniu nic złego, ponieważ z lokalu, w którym piła kawę, miała dobry widok na wózek. Nie przemawiał do niej fakt silnego wiatru i mocnych fal.
Co jeszcze dziwniejsze, gdy policjanci zakończyli swoje czynności, kobieta ponownie odeszła i zostawiła dziecko bez opieki.
Policjanci postanowili więc zgłosić sprawę do sądu rodzinnego, a matkę dziecka mogą czekać poważne konsekwencje.
Mogliśmy uniknąć jakiejś tragedii. Było to nierozważne działanie tej pani, podmuch wiatru mógł przewrócić wózek czy fala go podmyć – tłumaczył Arkadiusz Kowalski (Radio Szczecin).