Policja sprawdzi co przeglądamy w sieci?
Jak wynika z najnowszych informacji Komenda Główna Policji otrzymała licencje na nowe narzędzia informatyki śledczej. Dzięki nim funkcjonariusze będą mogli zobaczyć aktywność Polaków w sieci na wszystkich urządzeniach. Przedstawiamy szczegóły.
Cyberprzestępstwa
Współcześnie większość z nas posiada swoje dane, dokumenty, konta bankowe w Internecie. Łatwy i szybki dostęp do wielu funkcji sprawił, że wiele osób zapomina, ile zagrożeń czeka w sieci. Wraz z rozwojem technologii wzrosły cyberprzestępstwa, które według prawa są nielegalnymi działaniami popełnianymi za pomocą technik komputerowych.
Według statystyk policyjnych tylko w 2020 r. było aż 55 tys. cyberprzestępstw. Ponadto z roku na rok liczba ta się zwiększa. Dane pokazują, że:
“Jednym z najczęstszych przestępstw w cyberprzestrzeni jest tzw. phishing, czyli kradzież danych. Coraz więcej jest przypadków włamań do baz danych firm, w których są numery PESEL, adresy zwykłe i IP, numery telefonów itp., bo są one bardzo poszukiwane na przestępczym rynku” - gazetapolicja.pl
Nowe technologie
Funkcjonariusze policji podkreślają, że nowe stosowane narzędzie mają zapobiec cyberprzestępcą. Nie wszyscy jednak popierają ten pomysł. Dzięki nowym technologią policja będzie mogła uzyskać dostęp do:
- kluczy i haseł
- pobieranych plików i usuniętych kont
- lokalizacji użytkownika
- historii aktywności internetowej
Narzędzia stosowane w informatyce śledczej będą kosztować ponad 6,5 mln zł. Policja podkreśla, że dzięki nim będzie mogła sprawnie zapobiegać i zwalczać przestępstwa działające na szkodę obywateli.
Inwigilacja
Wiele osób uważa, że policja nie powinna ingerować w aktywność internetową obywateli. Jakby tego było mało zapowiedziane narzędzia, które pozwolą na uzyskanie informacji do wielu danych to nie koniec zmian w służbie mundurowej.
Komenda Główna Policji poinformowała, że planuje zakup kolejnego oprogramowania, które będzie obsługiwane przez sztuczną inteligencję. Ma ona za zadanie wyszukać konkretne obrazy na urządzeniach. Mają one przedstawiać zakazane treści takie jak: nagość, narkotyki czy broń.
Czy dostęp do danych przez policje jest konieczny i czy takie rozwiązanie rzeczywiście pomoże zapobiec cyberprzestępstwom?