Apel MATY do Trzaskowskiego. Jest odpowiedź prezydenta Warszawy
Raper Mata po ostatniej sytuacji, gdy policja przerwała jego koncert na Wiśle, postanowił zaapelować bezpośrednio do prezydenta Warszawy - Rafała Trzaskowskiego. Co ciekawe, nie musiał długo czekać na jego odpowiedź.
Koncert Maty na Wiśle
Przypomnijmy, że w ubiegły poniedziałek Mata zorganizował koncert na barce płynącej po Wiśle. Na schodkach przy brzegu zgromadziło się mnóstwo fanów rapera. W trakcie koncertu niektórzy zaczęli jednak wskakiwać do wody, co mogło skończyć się tragedią.
Między innymi dlatego policja zakazała raperowi organizowania takich koncertów, a te były już zaplanowane. Mata poinformował, że jeśli zorganizuje taki koncert posiadając zakaz, może czekać go osiem lat więzienia.
Zaapelował jednak do prezydenta Warszawy, aby ten umożliwił mu organizowanie koncertów na Wiśle, bo jak stwierdził, wydarzenie to jest już “legendarne”.
"Jak pogoda się poprawi i uda nam się dogadać z władzami, to znowu pobawimy się wszyscy nad Wisłą. Rafał Trzaskowski (oznaczył prezydenta Warszawy - przyp.red.)liczę na wsparcie tego projektu, ponieważ jest legendarny. PGE Narodowy może pozwolicie mi w końcu u siebie zagrać? Może nie musiałbym wtedy dogadywać się z przeciwnikami politycznymi waszych przełożonych?" — przekazał na Instagramie raper.
https://www.instagram.com/p/CeEJ78Bqb0W/
Rafał Trzaskowski odpowiedział Macie
Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka prezydenta Warszawy, potwierdziła, że Trzaskowski napisał osobiście do rapera.
— Artysta zaapelował do prezydenta, jak rozumiem, w kwestii pomocy organizacyjnej i my generalnie jesteśmy na tak. Dlatego zaprosiliśmy go do rozmowy. Na razie doszło do wymiany zdań na jednym z komunikatorów — mówi Onetowi.
— Jako miasto uważamy, podobnie zresztą jak policja, że bardzo ważną kwestią jest bezpieczeństwo. To nie może się więc odbywać na takim "spontanie". Przy całym szacunku do takich spontanicznych akcji, ale jeżeli młodzi ludzie zaczynają wskakiwać do rzeki, to zaczyna się to wymykać spod kontroli. Myślę, że sam artysta także nie chciałby, żeby komuś coś się stało — dodaje rzeczniczka.
— Chcemy, żeby w Warszawie dużo rzeczy się działo, jesteśmy totalnie otwarci, ale to wszystko musi mieć ręce i nogi. Jeżeli jest człowiek, który przyciąga tak ogromną rzeszę fanów, to musi to być zorganizowane. Nie po to, żeby cokolwiek mu utrudniać, tylko jeżeli jest to zrobione na spokojnie i w ramach przepisów obowiązujących imprezy masowe wtedy policja, zamiast przeszkadzać — wspiera, zabezpiecza i dba o to, żeby wszyscy bezpiecznie się bawili — podkreśla Monika Beuth-Lutyk w rozmowie z Onetem.
https://www.instagram.com/p/Cd2ZBVZITlY/