Piąta fala pandemii. Rząd podjął decyzję ws. obostrzeń
Piątą falę pandemii widać niestety gołym okiem. 27 stycznia padł rekord zakażeń od początku wybuchu pandemii (57 659 nowych zakażeń). Nic więc dziwnego w tym, że większość Polaków zastanawia się obecnie, czy rząd planuje wprowadzić nowe obostrzenia. Okazuje się, że prawdopodobnie już podjęto decyzję w tej sprawie.
Piąta fala pandemii
27 stycznia Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że padł rekord zakażeń koronawirusem. W ciągu zaledwie jednej doby u 57 659 osób wykryto zakażenie. Piąta fala pandemii już więc nadeszła, a nowych zakażeń ma być jeszcze więcej.
Z przewidywań specjalistów, w połowie lutego może dochodzić do nawet 130 tysięcy zachorowań na dobę. Czy w związku z tym rząd planuje wprowadzenie jakichś dodatkowych obostrzeń? Z doniesień medialnych wynika, że nie.
Rząd nie planuje wprowadzenia nowych obostrzeń?
Jak ustalili dziennikarze RMF FM, rząd nie ma obecnie w planach wprowadzania żadnych nowych restrykcji związanych z pandemią, pomimo rekordowych liczb zakażeń.
Dziennikarze nieoficjalnie donoszą, że rządzący twierdzą, iż na wprowadzenie obostrzeń jest już za późno. Podobno uważają, że dodatkowe restrykcje nie są już w stanie zatrzymać piątej fali, a jedynie sprawią niepotrzebne komplikacje.
Rządzący liczą zajęte łóżka covidowe
O wiele większe znaczenie ma liczba osób w szpitalach, aniżeli liczba pozytywnych wyników testów na COVID-19. Dzięki szczepieniom chorobę przechodzimy o wiele lżej, przez co szpitale nie są przeciążone.
Obecnie zajętych jest ponad 14 tysięcy łóżek covidowych. W rezerwie natomiast mamy jeszcze około drugie tyle. Jeśli jednak liczba dostępnych łóżek będzie się gwałtownie zmniejszać, rząd z pewnością sięgnie po nowe obostrzenia.
Darmowe testy w aptekach
Niedawno minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił, że w aptekach będzie można wykonywać darmowe testy na COVID-19. Okazuje się jednak, że ze 105 placówek, które zdążyły odpowiednio przygotować swoją placówkę do tego typu działalności, niezbędne materiały wysłano jedynie do nieco ponad 70 z nich.
Apteki muszą się bowiem odpowiednio przygotować, przez co wykonywanie testów rozpocznie się nieco później, niż zakładano.