Lex Czarnek przyjęte przez Sejm! Ważne zmiany w szkołach
W czwartek 13 stycznia Sejm przyjął projekt tzw. “lex Czarnek”. Zakłada on między innymi zwiększenie roli oświaty. Pomimo licznych protestów Sejm zatwierdził zmiany w szkołach.
https://www.instagram.com/p/CYmDqDwI4y8/
Protesty przeciwko “lex Czarnek”
Ministerstwo edukacji i nauki przygotowało projekt zmian w szkołach, przeciwko któremu protestowała znaczna część uczniów, nauczycieli, dyrektorów szkół, rodziców i organizacji pozarządowych.
Mimo tego, że znaczna część opinii publicznej domagała się odrzucenia projektu, w Sejmie większość posłów zagłosowała przeciwko jego odrzuceniu.
Za było 227 posłów, przeciw - 214, nikt się nie wstrzymał. W osób głosujących przeciwko odrzuceniu “lex Czarnek” znajdują się posłowie PiS, dwóch posłów Porozumienia, dwóch posłów z Kukiz'15 (trzeci był przeciw) i dwóch posłów niezależnych.
Natomiast za odrzuceniem projektu byli wszyscy posłowie opozycji - Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, Polski2050, Koalicji Polskiej, a nawet Konfederacji.
Dlaczego doszło do protestów?
Projekt “Lex Czarnek” wywołał spore kontrowersje między innymi z powodu zapisu o tym, że od tej pory szkoły i nauczyciele przestaną mieć możliwość samodzielnego decydowania o tym, jakie zajęcia odbędą się w szkole.
Jeśli klasa/szkoła będzie chciała zaprosić nauczyciel czy edukatora z danych zajęć z zewnątrz, najpierw będzie musiała uzyskać pozytywną opinię kuratora nie później niż dwa miesiące przed planowanymi zajęciami. ..
Osoby, które protestowały zwracały uwagę na fakt, że takie rozwiązanie uderzy głównie w możliwość edukacji seksualnej w szkole, którego Prawo i Sprawiedliwość w szkołach nie chce.
Mimo licznych głosów sprzeciwu, po głosowaniu Przemysław Czarnek, minister edukacji, nie krył zadowolenia. "Dziękuję Państwu Posłom za uchwalenie ustawy i wzmocnienie prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnym światopoglądem, odpolitycznienie szkoły i ochronę dzieci przed demoralizacją. Bardzo ważna decyzja" - napisał na Twitterze minister edukacji i nauki.
Będzie kolejne głosowanie?
Okazuje się jednak, że posłowie Porozumienia twierdzą, że pomylili się podczas głosowania. Pomyłka ta nie miała jednak wpływu na wynik głosowania.