Martyna Wojciechowska wyznała, co czuła po rozstaniu z Kossakowskim. “To nie ja zmieniłam zdanie”
Martyna Wojciechowska udzieliła ostatnio dużego, inspirującego wywiadu dla magazynu “Pani”. W trakcie rozmowy poruszyła wiele ważnych tematów. Mówiła o sile, planach na przyszłość i rodzicielstwie. Pojawił się też temat Przemka Kossakowskiego, z którym jej związek niedawno się rozpadł.
https://www.instagram.com/p/CTuDg1WMzpu/
Rozstanie Martyny Wojciechowskiej i Przemka Kossakowskiego
W lipcu tego roku para, która nie pokazywała w mediach, że ich związek zmierza ku rozpadowi, rozstała się. Było to zaskoczenie dla fanów tej dwójki, ponieważ większość uważała ich za parę idealną.
Martyna Wojciechowska zabrała głos w tej sprawie dość szybko. Okazało się wtedy, że to prezenter podjął ostateczną decyzję w tej sprawie. W najnowszym wywiadzie dla magazynu “Pani”, Wojciechowska ponownie odniosła się do tej sytuacji i opisała jednym słowem, jak się czuła.
Martyna Wojciechowska o związku i rozstaniu z Przemkiem Kossakowskim
Wojciechowska wyznała, że jako 47-latka, jej decyzja o stałym związku była bardzo przemyślana. Dodała, że chodziło przecież nie tylko o nią, ale też o stabilizację dla jej dorastającej córki.
"Jestem tylko człowiekiem i dosięgają mnie takie problemy, jak nas wszystkich. Wiele kobiet ma za sobą podobne doświadczenie, wiem, bo piszą do mnie, podchodzą na ulicy, okazują wsparcie. Mam 47 lat i moja decyzja o stałym i tak poważnym związku była głęboko przemyślana. Podjęłam jak sądziłam, najlepszą z możliwych i zamierzałam w niej wytrwać. Bo chodziło także o stabilizację dla mojej córki, którą wychowuje sama po śmierci jej taty, a odpowiedzialność i dane słowo są i zawsze pozostaną dla mnie wartościami nadrzędnymi.” - powiedziała Martyna.
Dodała, że to nie ona zmieniła zdanie, a faktem podjętej przez Kossakowskiego decyzji o rozstaniu była zaskoczona.
“To nie ja zmieniłam zdanie, byłam bardzo zaskoczona, ale nie mam na to wpływu. Nie chcę jednak żeby ta historia przylgnęła do mnie jak łatka" - wyznała.
Na koniec dodała, że bardzo trudno jest walczyć o wolność i miłość w pojedynkę, oraz, że przeżyła w życiu osobistym ogromne rozczarowanie.
"Jeśli o coś w życiu warto walczyć to o wolność i o miłość. Ale w pojedynkę człowiek niewiele może zdziałać. (...) Mam za sobą bardzo trudny czas w życiu osobistym, naznaczony ogromnym rozczarowaniem, więc poczucie, że mam na kogo liczyć, jest bezcenne" - powiedziała.
Martyna Wojciechowska jest dumna z tego, że stworzyła swojej córce bezpieczny dom
"Nie jestem typem housewife z amerykańskiego z lat 50. Nie pomykam po kuchni w szlafroczku i na obcasikach, pichcąc wyrafinowane dania. Ale uważam się za boginię, bo stworzyłam dom, do którego moje dziecko chętnie wraca, gdzie czuje się bezpiecznie, jest szczęśliwe i może o wszystkim porozmawiać" - wyznała podróżniczka.
https://www.instagram.com/p/CUDOhd0MF-_/
https://www.instagram.com/p/CQ-3OOgMDON/