Jedziesz do Chorwacji na wakacje? Sytuacja na granicy jest dramatyczna!
Chorwacja niespodziewanie zmieniła przepisy na przejściach granicznych. Kraj, w którym Polacy uwielbiają spędzać wakacje przywrócił obowiązek posiadania testów na koronawirusa, dla niezaszczepionych turystów od 1 lipca. Na przejściach granicznych tworzą się gigantyczne korki, a przejechanie 1,5 km może zająć nawet 3 godziny. Poznajcie relację jednego z podróżnych, który ma dla wszystkich wyjeżdżających cenną wskazówkę.
Polacy w Chorwacji
Bez wątpienia Chorwacja jest najchętniej odwiedzanym kierunkiem wakacyjnym przez Polaków. Jak się okazuje, nawet zmiana przepisów nie spowodowała, że Polacy zmienili kierunek swoich wakacji i nadal chętnie wyjeżdżają nad Adriatyk. Nie od dziś również wiadomo, że jesteśmy jedną z nacji, która najchętniej odwiedza Chorwację. Od 1 lipca wszyscy podróżni będą musieli na granicy okazać dokumenty covidowe, czyli zaświadczenie o szczepieniu, wynik testów bądź bycie ozdrowieńcem. To właśnie kontrola covidowa powoduje ogromne zatory na chorwackich przejściach granicznych. Czy jest sposób, żeby ominąć kolejki?
Poznajcie relację jednego z podróżnych, który nie ukrywa swojego zażenowania sytuacją na granicach po wejściu w życiu przepisów.
„Chaos to mało powiedziane. To, co dzieje się na granicy jest trudne do zrozumienia"- powiedział Krystian Palto portalowi Natemat.pl
Granica Chorwacko-Słoweńska
Kierowcy, którzy posługują się jedynie mapami Google muszą liczyć się z tym, że nie zawsze pokrywają się one z aktualną sytuacją na drodze. Jak się okazuje, informator powyższego portalu udał się do Chorwacji 5 lipca. To, co zastał na granicy bardzo go zaskoczyło:
„Rzeczywiście, dojechałem do granicy słoweńsko-chorwackiej i widziałem przed sobą kilka aut. Pomyślałem sobie, że szybko pójdzie. Wszyscy grzecznie stali na jednym pasie. Problem polegał na tym, że nic się nie działo. Raz na pięć minut udało się przejechać 10 metrów".
Po godzinie oczekiwanie pojawił się pierwszy punkt kontrolny, a za nim długa kolejka. Do czego?
„Za czym ta kolejka stała? Tym razem chodziło o ogólnie mówiąc dokumenty covidowe. Zaświadczenia o szczepieniu, byciu ozdrowieńcem lub wyniki testów".
Choć każdy podróżujący może wcześniej wypełnić formularz na stronie internetowej i dodać informacje o szczepieniu, wykonanym teście bądź byciu ozdrowieńcem, to w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. Samochody poruszające się na pasie do szybkiej obsługi osób, które wypełniły wcześniej formularz, przemieszczały się w ślimaczym tempie. Rozmówca portalu ma jednak dla wszystkich, którzy wybierają się na południe cenną wskazówkę.
„Po mniej więcej 40 minutach zwątpiłem. Zmieniłem wraz z kilkoma innymi kierowcami pas „Enter Croatia” na pas dla autobusów, który stał pusty. Okazało się, że osobówki też są tam obsługiwane. Nikt o tym jednak nie informuje, bo w korku stoją tylko auta, żadnych innych osób, które mogłyby kierować ruchem i wszystko nieco przyspieszyć. Widziałem przed sobą auta, gdzie kontrola trwała kilka minut, kiedy moja przecież zaledwie 30 sekund"- powiedział Krystian Plato.
Nie da się ukryć, że korki tworzą się przez samych turystów, którzy nie mają ze sobą zaświadczeń covidowych, bądź nie zalogowały się wcześniej na stronie, aby wypełnić formularz szybkiego przejazdu. Choć jeżdżąc do Chorwacji zawsze podróżni musieli się liczyć z kontrolą paszportową, gdyż ten kraj nie jest w strefie Schengen, to wprowadzone przepisy covidowe powodują jeszcze większe zatory. Urlopowicze wybierający się nad Adriatyk na pewno muszą uzbroić się w cierpliwość.