Nie masz w autobusie maseczki? Możesz dostać mandat od "maseczkowego patrolu"!
Wirus z Wuhan całkowicie odmienił życie miliardom osób, a niektórym je odebrał. Początki pandemii to czas, kiedy ludzie bali się wirusa i zachowywali wszystkie nakazy, jakie wprowadziło państwo. Na samym początku restrykcje były spore, a kary za ich nieprzestrzeganie wysokie. Jednak z biegiem czasu nakazy zostały poluzowane i ludzie „przyzwyczaili” się do życia z wirusem. Pomimo nakazu noszenia maseczek w miejscach publicznych nie każdy się do tego stosuje. W związku z tym liczba chorych na COVID-19 znów wzrasta, a obywatele mają pomysł jak temu zaradzić.
Obowiązujący nakaz
Noszenie maseczek zakrywających usta oraz nos w miejscach publicznych to nakaz, do którego mało kto się obecnie stosuje. Szczególnie widać to w sklepach czy w środkach komunikacji społecznej, gdzie ludzie w ogóle nie noszą maseczek lub mają je spuszczone na brodę. Ludzie przestali się bać koronawirusa, przez co nie stosują się już tak pilnie do wprowadzonych restrykcji. Niestety takie zachowanie powoduje, że liczba chorych na COVID-19 znów rośnie lawinowo z dnia na dzień. Niepokojące jest również założenie, że na jesień może dojść do kolejnej fali zachorowań, która może się połączyć z falą zachorowań na grypę czy zwykłe przeziębienie.
Nietypowy wniosek
Aby zmniejszyć liczbę nowych zachorowań do radnych w Warszawie wpłynął koncept w ramach interpelacji, gdzie ktoś wpadł na pomysł, aby wprowadzić tzw. „maseczkowe patrole”, których zadaniem byłoby kontrolowanie obywateli czy stosują się oni do noszenia maseczek ochronnych w miejscach, gdzie jest to nakazane. Chodzi tu przede wszystkim o sklepy, środki komunikacji zbiorowej, galerie czy inne miejsca publiczne. Jak na razie jest to tylko pomysł, jednak możliwe, że odpowiednie służby zainteresują się tym projektem.
Obecne kary
Jak do tej pory kary za nienoszenie maseczki w środkach transporty publicznego są dość spore. Za niestosowanie się do tego przepisu, grozi nam kara nawet do 500 zł. Służby porządkowe mogą jednak skierować taki mandat do sanepidu, a wtedy grozi nam już kara nawet do 30 000 zł.