Newsy

Aplikacja z filtrem postarzającym to podstęp? Jeśli jej używasz, to musisz o czymś wiedzieć

W ostatnim czasie hitem stała się aplikacja o nazwie FaceApp. Posiada on wbudowane filtry, dzięki którym możemy zobaczyć, jak wyglądalibyśmy na starość. Internet oszalał i wszyscy ściągają aplikację, która jak się okazuje, ma bardzo kiepską politykę prywatności.

 

Internauci na potęgę wrzucają swoje postarzone zdjęcia na portale społecznościowe. Trudno wyjaśnić nagłe zainteresowanie, gdyż owa aplikacja ma już dwa lata. Jakiś czas temu takim samym hitem była aplikacja Prisma, jednak tak samo, jak szybko moda na nią zabłysła, tak szybko i zgasła.

Czy z FaceApp będzie tak samo?

 

Nagłe zainteresowanie aplikacją tłumaczy się w marketingu jako efekt kuli śnieżnej. Aplikacja postarza nasze twarze w bardzo wiarygodny sposób. Wystarczy zrobić sobie zdjęcie i nałożyć odpowiedni filtr. Niestety posiada ona bardzo niejasną politykę prywatności.

Co jest nie tak z aplikacją?

FaceApp używa algorytmu Al, to dzięki niemu zdjęcia są tak rzeczywiste. Jednak algorytm ten wykorzystuje zagraniczne serwery. W praktyce wygląda to tak, że aby aplikacja zadziałała, nasze zdjęcia przechodzą przez rosyjski serwer, aby wrócić do naszych telefonów. W identyczny sposób działała Prisma – która również była aplikacją rosyjską.

Edycja zdjęcia przez FaceApp działa bardzo wolno, dlatego, że zdjęcie jest edytowane w chmurze.

W polityce prywatności aplikacji można wyczytać, że twórcy mają pełny dostęp do zdjęć. Użytkownik, pobierając i używając aplikacji, wyraża na to zgodę.

Zdjęcia to wszystko?

Skoro i tak nasze zdjęcia udostępniamy na portalach społecznościowych, to ten fakt mógłby nam nie przeszkadzać. Jednak aplikacja zbiera nie tylko przetwarzane zdjęcia.

Zaczytuję też nasze dane analityczne, cookies, logi, identyfikator urządzenia oraz metadane.

W polityce prywatności można wyczytać:

Możemy udostępniać Treści użytkownika i informacje użytkownika firmom, które prawnie są częścią tej samej grupy przedsiębiorstw, której częścią jest FaceApp, lub które stają się częścią tej grupy („Partnerzy”). Partnerzy mogą wykorzystywać te informacje, aby pomóc w dostarczaniu, zrozumieniu i ulepszaniu Usługi oraz własnych usług Partnerów.

Wpis ten można interpretować na wiele sposobów. Wychodzi na to, że nie mamy żadnej kontroli nad tym, gdzie trafiają nasze zdjęcia.

Jeśli korzystasz z FaceApp, to musisz sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chwila zabawy jest warta utraty kontroli nad własnymi zdjęciami?

 

 

Popularne artykuły

Oto 8 najbrudniejszych rzeczy na świecie, których dotykasz każdego dnia!

Wiele osób wrzuca torebkę po herbacie do toalety! Sprawdź dlaczego

Gnocchi zapiekane ze szpinakiem! Dzieci proszą mnie o te ziemniaczane kluseczki co tydzień