PIGUŁKA, która sprawia, że możesz jeść co chcesz i NIE PRZYTYJESZ!
Chyba większość z nas marzy o tym, żeby jeść to na co ma się ochotę i nie przytyć.
Być może to marzenie się spełni, ponieważ naukowcy właśnie stworzyli pigułkę, która sprawia, że można jeść co się chce i nie tyć!
Czy to prawda?
Faktem jest, że na rynku pełno jest różnego rodzaju suplementów, wspomagaczy i innych specyfików mających w magiczny sposób zmienić naszą sylwetkę na szczupłą.
Jednak połykając tabletki, które pomagają spalać tkankę tłuszczową, nadal musimy przestrzegać diety, a także rozpocząć aktywny tryb życia.
Do tej pory tak naprawdę jedynym skutecznym sposobem na schudnięcie jest redukcja kalorii i regularna aktywność fizyczna.
Jednak już niedługo może się to zmienić za sprawą naukowców z Uniwersytetu Yale.
Udało im się opracować pigułkę, która pozwala na jedzenie tuczących pokarmów i jednoczesne nie przybieranie na wadze!
Brzmi jak marzenie prawda?
Co prawda pigułka już istnieje, ale póki co została przetestowana wyłącznie na myszach.
Gryzonie, które dostały tę pigułkę nic nie przytyły podczas 8 tygodniowego testu, gdzie ich dieta była bardzo bogata w tłuszcze.
Gryzonie, które w tym samym czasie i na takiej samej diecie nie dostały tej pigułki – stały się otyłe.
Trzeba zaznaczyć, że jeden miesiąc życia myszy to trzy lata ludzkie.
Można więc szybko policzyć, że 8 tygodni eksperymentu to odpowiednik 6 lat stosowania takiej diety u ludzi.
To, że różnimy się biologicznie od myszy jest oczywiste, jednak nasz metabolizm działa bardzo podobnie do mysiego.
Trzeba również przyznać, że badania cały czas trwają.
JAK DZIAŁA TA PIGUŁKA?
Wszystko bazuje na odkryciu roli dwóch białek (o oznaczeniach NRP1 i FLT1), a także zmanipulowania ich przy użyciu odpowiedniego środka.
Usunięcie tych białek lub ich dezaktywacja sprawia, że komórki enterocyty (jelitowe) odpowiedzialne za wchłanianie tłuszczy – zamykają się i przestają je „przyjmować”.
To właśnie dzięki temu wszelki nadmiar przyswajanych przez organizm tłuszczy nie odkłada się jako tkanka tłuszczowa.
Można sobie zadać pytanie, że skoro nie wchłaniają się cząsteczki tłuszczu przez jelita to co się z nimi dzieje?
Cząsteczki tłuszczu zamiast dotrzeć do tkanek zostają w większości wydalone wraz z odchodami.
Można więc wyciągnąć wnioski, że o ile sprawdzi się to w przypadku ludzi to będzie można połknąć pigułkę przed posiłkiem i zamknąć jelita na przyswajanie tłuszczy.
Dzięki temu będzie można jeść to co się chce i nie tyć.
Jeżeli ta pigułka i metoda okaże się bezpieczna to ma szansę trafić do użytku w czasie krótszym niż kilkanaście lat.
Główny autor badań Feng Zhang mówi, że po wynikach które otrzymali, pigułka powinna być przetestowana na ludziach jako środek w leczeniu otyłości, a także pomoc przy redukcji wagi.
Jednak dopóki działanie tej pigułki nie zostanie dokładnie przetestowane na ludziach, wciąż nie wiemy jakie może mieć konsekwencje dla organizmu.
Nawet jeżeli okaże się, że ta pigułka przynosi więcej szkody niż pożytku to i tak blokowanie przyswajania tłuszczy przez organizm to duże i znaczące odkrycie, które może zainspirować naukowców to badań nad zupełnie nowymi metodami do walki z otyłością.
A jak doskonale wiemy, otyłość dotyczy coraz to więcej osób na całym świecie, w tym dzieci.