STREFA GAZY
Wczoraj po prostu padłam ze śmiechu… Jestem w trakcie warsztatu jogowego w Nawojowie Śląskim, gdzie moi uczniowie poruszyli przed zajęciami bardzo ważny temat, a mianowicie zapytali: „Co robić kiedy cisną gazy w trakcie zajęć ?” Słuchajcie. Gazy są rzeczą ludzką, są to toksyny w naszym organizmie, które zdecydowanie powinniśmy z siebie wydalać a nie trzymać. Doskonale rozumiem, że jest to lekki dyskomfort, bo najczęściej ludzie wstrzymują gazy zaciskając pośladki - zamiast trzymać rzepki ;) bo jest nam głupio w stosunku do innych. Nie jest to zdrowe i jeżeli czujemy się wyjątkowo niezręcznie to ja rekomenduję po prostu wyjść na chwilę poza salę. Moi uczniowie zaśmiali się i stwierdzili, że w takim razie kiedyś będzie więcej osób na korytarzu niż na sali. Pamiętajmy, że zazwyczaj takie sytuacje mogą nam się przydarzyć po nadmiernym spożyciu fasoli, brokułach, brukselce, kapuście, kalafiorach, suchym grochu, soczewicy, laktozie, jabłkach, skrobi, pszenicy, kukurydzy, ziemniakach i chlebie. Pięknie, czyli prawie po większości produktów, które jemy przynajmniej kilka razy w tygodniu. Generalnie nie ma w tej sytuacji złotego środka, bo eliminacja wyżej wymienionych rzeczy nie zawsze jest gwarancją, że nic nam się za chwilę nie przytrafi. Mówi się, że pomaga wypicie naparu kory cynamonu, nasion anyżu, herbatki z kopru czy mięty pieprzowej. Reasumując: gazy gazami, ale tort który tradycyjnie zrobiła nasza fantastyczna Kamila Musiał i tak zjedliśmy nie zwracając uwagi na konsekwencje.
Miss Joga
ps. Tytuł postu wymyślił Jakub, którego poczucie humoru rozprężało nasze jelita i atmosferę.