Dziecko

Ukryte koszty w szkołach!? Rodzice protestują, a eksperci proponują zmiany!

Systemy e-dzienników, które miały ułatwić rodzicom śledzenie postępów dzieci w szkołach, stają się coraz bardziej problematyczne. Rosnące koszty oraz problemy techniczne wywołują frustrację, a głosy sprzeciwu narastają. Eksperci ostrzegają, że obecny system wymaga pilnych zmian. Co dokładnie stoi za tym zamieszaniem?

Rosnące koszty

W ostatnich miesiącach temat e-dzienników szkolnych stał się przedmiotem gorącej dyskusji, głównie z powodu decyzji jednej z firm o podniesieniu opłat za dodatkowe funkcje. Wielu rodziców poczuło się zaskoczonych i rozczarowanych, kiedy dowiedzieli się, że za niektóre usługi, takie jak powiadomienia push, trzeba będzie zapłacić więcej. Wcześniej te opcje były standardowo dostępne i pomagały rodzicom na bieżąco monitorować, czy ich dziecko dotarło do szkoły lub przedszkola.

Funkcje dodatkowe za opłatą

Dostawcy e-dzienników przekonują, że podstawowe funkcje są darmowe i wystarczające do codziennego użytkowania. Jednak dla wielu rodziców kluczowe opcje, takie jak powiadomienia o obecności dziecka, stanowią istotną część korzystania z systemu. Problem dodatkowo komplikuje brak synchronizacji systemów w różnych szkołach, co może jeszcze bardziej zwiększać koszty.

Opłaty za te funkcje, chociaż wydają się niewielkie, są odczuwalne zwłaszcza w rodzinach wielodzietnych. Ministra Barbara Nowacka zwróciła uwagę na problem rosnących opłat i zauważyła, że nie wszyscy rodzice mogą sobie na nie pozwolić:

„Kilka złotych rocznie może nie wydawać się dużą kwotą, ale w przypadku kilku dzieci koszty zaczynają rosnąć”.

Eksperci chcą ujednolicenia systemu

Eksperci od edukacji od lat postulują o konieczność ujednolicenia systemu e-dzienników w całej Polsce. Obecny stan, w którym każda szkoła korzysta z różnych platform, prowadzi do chaosu i trudności technicznych. Jarosław Durszewicz, ekspert prawa oświatowego, podkreśla, że dzienniki elektroniczne powinny być narzędziem interaktywnym, które nie skupia się jedynie na ocenach, ale również na monitorowaniu postępów i dokumentowaniu pracy ucznia. Durszewicz podkreśla:

„Dzienniki powinny spełniać funkcję edukacyjną, a nie tylko służyć do oceny. Oceny są tylko jednym z wielu aspektów edukacji, który często bywa nadmiernie wyeksponowany”.

Rządowa platforma zamiast prywatnych firm?

W odpowiedzi na rosnące zaniepokojenie rodziców, pojawiają się głosy o potrzebie stworzenia rządowej platformy, która zastąpiłaby obecne systemy obsługiwane przez prywatne firmy. Poseł Adrian Zandberg z Lewicy zwrócił się w tej sprawie do ministra edukacji, podkreślając, że obecnie platformy szkolne są obsługiwane przez prywatne firmy, których głównym celem jest zysk, a nie dobro ucznia czy rodzica.

Ministra Barbara Nowacka przyznaje, że problem odpłatności za funkcje e-dzienników jest znany i wymaga dalszej analizy. Jednak na pytanie, czy rząd planuje stworzyć własną platformę, odpowiada ostrożnie:

„Nie zamierzamy konkurować z prywatnymi firmami, ale musimy zapewnić rodzicom dostęp do kluczowych informacji bez dodatkowych opłat”.

Co dalej z e-dziennikami?

Choć cyfryzacja szkół miała być krokiem naprzód, rosnące koszty oraz problemy techniczne e-dzienników wskazują, że system wymaga poważnych zmian. Rodzice coraz głośniej domagają się darmowego dostępu do informacji o edukacji swoich dzieci, a eksperci wzywają do ujednolicenia platform. Czy wprowadzenie rządowego systemu będzie odpowiedzią na te problemy? Na razie sytuacja pozostaje nierozwiązana, ale rosnące niezadowolenie rodziców nie może być ignorowane.

 

Popularne artykuły

Jakie ogrzewanie będzie najtańsze w 2023 roku?

PiS zmienił kodeks wyborczy. Jak wpłynie to na obywateli?

Śliska podłoga, a bezpieczeństwo Twojego dziecka