Niespotykana sytuacja rozwodowa! Zamiast męża – obcy lokator w mieszkaniu!
Rozwód nigdy nie jest łatwy, a sprawa komplikuje się jeszcze bardziej w przypadku podziału opieki nad dziećmi i podziału majątku. Przekonała się o tym jedna z mieszkanek Bydgoszczy, która może nabawić się obcego lokatora we własnym mieszkaniu.
Trudna sytuacja rozwodowa mieszkanki Bydgoszczy
W rozmowie z “Expressem Bydgoskim” pewna kobieta opowiedziała o swojej trudnej sytuacji. Po kilkunastu latach małżeństwa wraz z mężem postanowili się rozwieść. Małżeństwo rozpadło się już dawno, ale żadne z nich nie byłoby w stanie spłacić drugiego, aby rozwiązać kwestię wspólnego mieszkania.
– Łączył nas kredyt na zakup mieszkania. Nie byłabym w stanie spłacić męża, gdyby on się wyprowadził i odwrotnie, a sprzedać mieszkania i podzielić się pieniędzmi nie chcieliśmy. Pozew o rozwód wniosłam w tym samym miesiącu, w jakim razem spłaciliśmy ostatnią ratę hipoteki – powiedziała kobieta w rozmowie z "Expressem Bydgoskim".
Długi męża i ryzyko obcego współlokatora
Okazuje się jednak, że mąż kobiety miał zakładane sprawy sądowe o niespłacone chwilówki. W międzyczasie para wraz z teściową wzięła kredyt na mieszkanie. To oznacza, że do kobiety należy ⅓ mieszkania, bo ⅓ należy do męża, a kolejna ⅓ do teściowej.
Długi męża są tutaj największym problemem. Okazuje się bowiem, że jego ⅓ nieruchomości ma zostać zlicytowana na poczet długów. Jeśli do tego dojdzie, do mieszkania bydgoszczanki może wprowadzić się zupełnie obca osoba.
Obcy współlokator to rzeczywiste ryzyko
Przedstawiciel Zrzeszenia Właścicieli i Zarządców Domów w Bydgoszczy w rozmowie z Expressem Bydgoskim wyjaśnił, że niestety istnieje takie ryzyko. Scenariuszy może być kilka.
– W pierwszym zakładamy, iż bydgoszczanka wykupi udział nieruchomości, należący do jej prawie byłego męża. [...] Kolejny scenariusz jest taki, że na licytację nikt się nie zgłosi, ponieważ zakup udziału w nieruchomości nie jest atrakcyjny dla osoby, która szuka dla siebie mieszkania. Następny wariant to ten, że ktoś kupi udział w nieruchomości i jeżeli sam się nie wprowadzi, to zdecyduje się komuś wynająć część, której stał się właścicielem – twierdzi ekspert.
Kobieta może płacić za wynajem 1/3 mieszkania
Ekspert przedstawił jednak jeszcze jedną opcję. Jeśli ktoś wylicytuje ⅓ mieszkania, wtedy zamiast zdecydować się na zamieszkanie lub wynajęcie jej obcej osoby, może zdecydować, że wynajmie ją mieszkającej tam kobiecie.
– Może być również tak, że nowy współwłaściciel mieszkania nie wynajmie komuś swojej części lokalu, ale zażąda opłaty od kobiety, tam mieszkającej. To za możliwość korzystania przez nią z tej części mieszkania, którą on nabył. Tym samym pani miałaby nadal całe lokum do dyspozycji, chociaż za nie swoją część musiałaby płacić, chcąc ją użytkować – wyjaśnił.