Ugodziła mężczyznę nożem: Matka 4 dzieci ułaskawiona przez prezydenta!
Prezydent Andrzej Duda ułaskawił dziś kobietę, która 25 maja tego roku miała trafić do więzienia, aby odsiedzieć 3 lata za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Wbiła nóż w plecy mężczyzny, który brutalnie zaatakował jej ówczesnego męża.
Matka czwórki dzieci błagała o ułaskawienie
27-letnia pani Angelika Zajączkowska dziś, w dniu swoich urodzin, dowiedziała się o tym, że prezydent podjął decyzję o jej ułaskawieniu.
Kobieta jest samotną matką czwórki dzieci, z których dwoje jest w spektrum autyzmu.
Sądy, które wcześniej skazywały kobietę pozytywnie zaopiniowały jej prośbę o ułaskawienie.
Andrzej Duda, biorąc pod uwagę szczególnie trudną sytuację rodzinną pani Angeliki, wyrażenie skruchy, odbycie części kary, incydentalny charakter czynu oraz pozytywną opinię środowiskową i pozytywną opinię obydwu skazujących ją sądów, podjął decyzję o ułaskawieniu.
– Dostać ułaskawienie jest bardzo ciężko. Otrzymałam coś, co jest niemożliwe, co rzadko, kto dostaje. Dziękuję za drugą szansę. Teraz zaczyna się spokojne, normalne życie, przede wszystkim dla moich dzieci. Zależy mi, żeby naprawić swoje błędy i nie popełniać ich ponownie – powiedziała w rozmowie z Onetem.
Zaczęło się od kłótni sąsiedzkiej
W dniu 13 stycznia 2020 roku do pani Angeliki zapukała córka sąsiada i doszło pomiędzy nimi do głośnej kłótni dotyczącej obgadywania za plecami. Pani Angelika zatrzasnęła dziewczynie drzwi przed nosem, ale na tym się niestety nie skończyło.
Po upływie kilkudziesięciu minut do drzwi pani Angeliki znów ktoś zaczął mocno pukać. Wtedy wkroczyć postanowił jej ówczesny mąż. Wtedy ktoś z impetem otworzył drzwi i wpadł do środka. Był to mężczyzna, znajomy sąsiadów, z którymi pani Angelika miała konflikt.
Między mężczyznami wywiązała się bójka, a mąż pani Angeliki został przez drugiego zrzucony ze schodów. W tym samym momencie na klatkę wyszedł syn pani Angeliki.
To wtedy postanowiła pobiec do mieszkania i zadzwonić na policję, ale z nerwów nie mogła odblokować telefonu. Chwyciła więc za nóż i wbiła go w plecy.
Potem zabrała synka i zamknęła się w domu. Trzymała go na rękach aż do przyjazdu policji, która wyprowadziła ją z bloku w kajdankach. W areszcie spędziła 7 miesięcy.
– Działałam instynktownie. Szczególnie gdy na klatkę wyszedł mój syn. Skoro ten mężczyzna w taki sposób potraktował mojego męża, dusił go i zrzucił ze schodów, bałam się, co może zrobić dziecku – dodała.
List do prezydenta
Pani Angelika została skazana na 3 lata więzienia. Po wielu odroczeniach odbycia kary ze względu na konieczność opieki nad czwórką dzieci, tym roku 25 maja miała już odbyć karę więzienia. Napisała więc do Andrzeja Dudy list z prośbą o ułaskawienie.
"Szanowny panie prezydencie. Zwracam się z prośbą o szybkie i pozytywne rozpatrzenie mojego wniosku o ułaskawienie. Jestem mamą czwórki dzieci i wychowuję je sama. Wiem, że skrzywdziłam człowieka i nie uchylam się od kary. Jestem winna. Ale błagam o prawo łaski. Teraz mam przerwę w odbywaniu kary, ale za kilka miesięcy będę musiała wrócić do więzienia. Co wtedy stanie się z moimi dziećmi? Błagam jak rodzic rodzica, proszę o ułaskawienie".
https://www.instagram.com/p/CCMMwWCjjvL/?img_index=1