Turystyczny raj zamknięty! Dlaczego słynna atrakcja pozostanie niedostępna?
Jedna z najbardziej malowniczych plaż na świecie, przyciągająca co roku tysiące turystów, w tym sezonie pozostanie zamknięta dla odwiedzających. Co sprawiło, że ten rajski zakątek stał się niedostępny?
Turystyczny raj
Zatoka Wraku, znana także jako Plaża Nawajo, to jedna z najbardziej znanych i malowniczych plaż w Grecji. Położona na północno-zachodnim wybrzeżu wyspy Zakynthos, jest otoczona wysokimi, białymi klifami, które tworzą wyjątkowy, zamknięty krajobraz. Jedyną możliwością, aby zobaczyć tę ikonę z bliska, jest podpłynięcie łodzią od strony morza.
Jej główną atrakcję stanowi wrak statku Panagiotis, który osiadł na mieliźnie w 1980 roku podczas sztormu. Statek ten, pierwotnie przewożący kontrabandę, teraz stanowi jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli greckiego wyspiarskiego krajobrazu.
Zagrożenie dla turystów
Grupa ekspertów przeprowadziła regularną inspekcję bezpieczeństwa w okolicach Zatoki Wraku i doszła do wniosku, że erozja okolicznych klifów znacznie zwiększyła ryzyko osuwisk. Niestety, wielu odwiedzających ignoruje znaki ostrzegawcze, wchodząc na krawędzie klifów w poszukiwaniu idealnego ujęcia do zdjęcia. To zachowanie zwiększa ryzyko tragicznych wypadków. Niestety, także stan techniczny wraku uległ w ostatnim czasie znacznemu pogorszeniu, co budzi dodatkowe obawy.
Warto dodać, że w przeszłości doszło już w tym miejscu do niebezpiecznych zdarzeń:
- We wrześniu 2022 roku na wyspie Zakynthos doszło do trzęsienia ziemi o sile 5,4 w skali Richtera, które spowodowało osunięcie się skał z klifów do Zatoki Wraku.
- W 2018 roku siedem osób zostało rannych, w tym dwoje dzieci, po osunięciu się ziemi z klifów na plaży Nawajo. Plaża została wówczas zamknięta do kwietnia 2019 roku.
Monitorowanie sytuacji
Obecnie lokalne władze chcą zapobiec podobnym wypadkom, stąd decyzja o ponownym zamknięciu tej popularnej atrakcji turystycznej. Ponadto planowane są regularne kontrole dwa razy w roku, aby monitorować stan klifów i wraku oraz zapewnić bezpieczeństwo turystom.
Szef Krajowej Organizacji Planowania i Ochrony przed Trzęsieniami Ziemi, Etyhmios Lekkas, stwierdził:
„Nie możemy wykluczyć nowszych i większych osuwisk. Wypadek byłby katastrofalny w skutkach”.