Styl życia

Całe życie odkładałam, by kupić synowi mieszkanie! Nie pozwolę, by trafiło w ręce synowej!

“Całe życie odkładałam pieniądze, aby w końcu kupić jedynemu synowi mieszkanie. Teraz znów wszystko wisi na włosku, bo synowa postanowiła się z nim rozwieść. Boję się, że w sądzie wywalczy sobie prawo do mieszkania, a syn znów zostanie z niczym” - pisze pani Beata.

“Chciałam uchronić syna przed wiecznym wynajmowaniem”

Wraz z mężem jesteśmy dość staroświeccy, jeśli chodzi o mieszkanie na własność. Wychodzimy z założenia, że lepiej mieć ciasne, ale własne, zamiast całe życie wynajmować od kogoś.

Dlatego też za cel postanowiliśmy sobie, że nasz jedyny syn prędzej czy później otrzyma od nas mieszkanie. Nigdy się u nas nie przelewało, tym bardziej odkąd oboje jesteśmy na emeryturze. Całe życie zakładaliśmy drobne sumy, a gdy w końcu zebraliśmy odpowiednią kwotę, przekazaliśmy ją Marcinowi.

"Daliśmy synowi pieniądze na mieszkanie" 

Marcin trzy lata wcześniej wziął ślub i od tamtej pory wynajmowali z żoną małą kawalerkę. Planowali założyć rodzinę, więc uznaliśmy z mężem, że to odpowiedni czas na to, aby dać mu pieniądze na mieszkanie. 

Nasz Marcin rozpłakał się, gdy dowiedział się o naszym prezencie dla niego. Zawsze bowiem ukrywaliśmy z mężem nasz plan. Gdy w końcu udało mu się kupić mieszkanie, kamień spadł mi z serca. W dzisiejszych czasach posiadanie własnego kąta jest na wagę złota.

Moje szczęście nie trwało jednak długo. W tamtym roku synowa postanowiła, że odchodzi. Nigdy nie byłyśmy wielkimi przyjaciółkami, ale zawsze wiedziałam, że Marcin bardzo ją kocha. 

“Nie oddam mieszkania obcej kobiecie” 

Od razu zaczęłam zastanawiać się, co z mieszkaniem? Skoro są małżeństwem, to teoretycznie także ona ma do niego prawa. A co jeśli w sądzie będzie chciała wywalczyć całe mieszkanie i to Marcin straci do niego prawa? 

Nie orientuję się za bardzo w tych przepisach, ale boję się, że mieszkanie, na które całe życie odkładałam, trafi w ręce prawie obcej kobiety.

Postanowiłam, że muszę coś zrobić. Sprawa rozwodowa odbędzie się w maju, a ja będę świadkiem. Do tej pory muszę zebrać jak najwięcej argumentów i dowodów za tym, aby sąd przyznał mieszkanie Marcinowi, bo winę za rozwód ponosi ona. 

Syn mnie uspokaja i wyjaśnia, że nie ma takiej potrzeby, ale ja nie mam zamiaru poddać się bez walki. 

Od redakcji:

Syn był w związku małżeńskim, gdy dostał pieniądze na mieszkanie. Do kogo trafi w przypadku rozwodu?

W polskim prawie, majątek nabyty przez jednego z małżonków w trakcie trwania małżeństwa zazwyczaj wchodzi w skład wspólnego majątku małżeńskiego, co oznacza, że w przypadku rozwodu podlega on podziałowi. 

Jednak są pewne wyjątki od tej zasady, na przykład darowizny otrzymane przez jednego z małżonków mogą być wyłączone z majątku wspólnego, jeśli darczyńca wyraźnie zastrzegł, że mają one przypadać tylko jednemu z małżonków.

Jeżeli więc syn otrzymał pieniądze na mieszkanie jako darowiznę i było wyraźnie zastrzeżone, że są one tylko dla niego, te pieniądze mogą nie wchodzić w skład wspólnego majątku małżeńskiego i nie podlegać podziałowi w przypadku rozwodu.

WAŻNE: Darowizna musi zostać udokumentowana. W przypadku darowizny pieniężnej wystarczającym potwierdzeniem będzie dowód wpłaty np. potwierdzenie przelewu z naszego konta bankowego na rachunek obdarowanego. Jeśli nie będzie takiego potwierdzenia, Urząd Skarbowy może nie uznać darowizny. 

Mieszkanie wchodzi więc w majątek osobisty syna i nie podlega podziałowi w trakcie rozwodu. Inaczej byłoby w przypadku, gdyby mieszkanie zostało tylko częściowo sfinansowane z darowizny od matki, a częściowo z majątku wspólnego małżonków. Wtedy w postępowaniu o podział majątku małżeńskiego syn mógłby dochodzić ustalenia przez sąd nierównych udziałów, z uwzględnieniem stopnia, w jakim każdy z małżonków przyczynił się do jego powstania.

Popularne artykuły

Kiedy nie rezerwować wakacji? Te terminy są najdroższe!

Kocia terapia na depresję! Jak mruczenie leczy nasze emocje

Mandat za spacer z dzieckiem? Nawet 5 tysięcy złotych