Te podwyżki dotkną każdego z nas! Ceny w górę już za miesiąc!
W Polsce od dawna inflacja bije rekordy. Pomimo tego, że w ostatnich miesiącach doszło do jej symbolicznego spadku, to i tak większość podstawowych produktów spożywczych wciąż ma o wiele wyższe ceny niż w poprzednich latach. Co więcej, przed nami kolejna podwyżka cen chleba. Poznaj szczegóły.
Ceny chleba w górę w 2024 roku
Na przestrzeni kilku lat ceny chleba poszybowały w górę. Pod koniec 2022 roku za kilogram chleba trzeba było już zapłacić ponad 8 zł. Wszystko wskazuje na to, że na przełomie 2023 i 2024 roku dojdzie do kolejnego skoku cen.
Zapowiadają to już między innymi piekarze i wskazują, że wiele piekarni upada, nawet pomimo korzystania z programów osłonowych.
Dlaczego ceny chleba wciąż rosną?
Z danych wynika, że największymi problemami piekarni są między innymi podwyżka płacy minimalnej oraz ceny energii.
Obecnie płaca minimalna to 3600 zł brutto. Od 1 stycznia 2024 r. płaca minimalna będzie wynosiła 4242 zł brutto. Natomiast od 1 lipca 2024 r. będzie to kwota 4300 zł brutto.
"Większość rozwiązań osłonowych związanych z cenami energii wygasa wraz z końcem roku. W tym wypadku jednak przyszła koalicja rządząca zamierza przedłużyć pomoc co najmniej do końca czerwca 2024 r. Do Sejmu trafił już projekt ustawy w tej sprawie" – przypomina money.pl.
Co więcej, wiele wskazuje na to, że od nowego roku wzrośnie też VAT na żywność. Rząd skonstruował bowiem przepisy w taki sposób, że zerowy VAT na żywność obowiązuje jedynie do końca 2023 roku.
O ile więcej zapłacimy za chleb w 2024 roku?
Podwyżka płacy minimalnej, ceny energii i potencjalna podwyżka VAT-u to jednak tylko kilka z wielu czynników, które wpływają na ceny chleba.
Nie da się dokładnie określić, o ile tym razem wzrosną ceny.
– Chleb jest tzw. produktem groszowym, czyli sprzedaje się go w niskiej cenie. Czasem batonik kosztuje więcej niż półkilogramowy chleb. Każda piekarnia musi mieć pieniądze nie tylko na produkcję, ale też na sprzęt, modernizację, środki transportu czy na spełnienie warunków higienicznych. To nie są małe pieniądze – wyjaśnia w money.pl Tadeusz Patoka, prezes spółki GS Skarszewy, produkującej pieczywo i wyroby cukiernicze.