PILNE: dymisje w polskiej armii. Najważniejsi generałowie rezygnują ze stanowisk!
We wtorek 10 października media obiegła informacja o odejściu ze służby dwóch najważniejszych generałów polskiej armii. Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Rajmund Andrzejczak i dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych generał broni Tomasz Piotrowski podali się do dymisji.
Dymisje w polskiej armii
“Rzeczpospolita” informuje, że generał Rajmund Andrzejczak i dowódca operacyjny generał broni Tomasz Piotrowski podali się do dymisji.
Wnioski o przyjęcie dymisji obu generałów trafiły już do prezydenta Andrzeja Dudy.
"Z naszych informacji wynika, że jest to w istocie odpowiedź na kumulację działań, których oficerowie od pewnego czasu nie akceptowali" – podaje "Rzeczpospolita".
Rzeczniczka Sztabu Generalnego Wojska Polskiego potwierdza dymisje
Rzeczniczka Sztabu Generalnego Wojska Polskiego płk Joanna Klejszmit potwierdziła, że w poniedziałek rano generał Andrzejczak postanowił zrezygnować z pełnionego stanowiska.
Konflikt generałów z szefem Ministerstwa Obrony Narodowej
Rzeczniczka Sztabu Generalnego podkreśliła, że generał Andrzejczak, jak każdy żołnierz, ma prawo do rezygnacji ze stanowiska służbowego bez podania powodu takiej decyzji.
“Rzeczpospolita” przypomina jednak o trwającym wiele miesięcy konflikcie pomiędzy szefem MON Mariuszem Błaszczakiem, a niektórymi generałami, w tym generałem Piotrowskim.
Mowa o sytuacji, kiedy minister Błaszczak publicznie oskarżył generała Piotrowskiego o zaniedbania w sprawie rakiety, która spadła pod Bydgoszczą 16 grudnia 2022 roku.
– Dowódca operacyjny zaniechał swoich instrukcyjnych obowiązków, nie informując mnie o obiekcie, który pojawił się w polskiej przestrzeni powietrznej – oświadczył polityk PiS na ówczesnej konferencji prasowej.
Dodał, że po konsultacji z prezydentem Andrzejem Dudą zostaną podjęte decyzje personalne i dyscyplinarne w stosunku do generała.
Szef Kancelarii Prezydenta nie potwierdził jednak, że wpłynął personalny wniosek z resortu obrony ws. dymisji gen. Piotrowskiego ani żadnego innego dowódcy.
Na słowa Błaszczaka zareagował wtedy generał Andrzejczak. Przekonywał, że poinformował o incydencie swoich przełożonych. I to szybko. – Wtedy, kiedy miało to miejsce – doprecyzował w rozmowie z RMF FM.
“Rzeczpospolita” twierdzi, że ta sytuacja mogła mieć wpływ na pogorszenie się stosunków szefa MON z generałami. Na razie nie ma jednak żadnych oficjalnych stanowisk w tej sprawie. Żadna ze stron nie poinformowała o przyczynach podania się do dymisji.