Co daje karta kredytowa? Gdzie znaleźć najlepsze oferty?
Wzięcie kredytu gotówkowego nieraz jest jedynym sposobem na zakup potrzebnej lub wymarzonej rzeczy. Ciekawą alternatywą dla tego rodzaju wierzytelności są karty z limitem do wydania. Co dzięki nim można zyskać? Bardzo wiele, ale wcześniej warto porównać oferty banków proponujących karty kredytowe. O tym, jak i gdzie to robić, a także jak uniknąć zbędnych opłat warto wiedzieć!
Gdzie można znaleźć oferty kart kredytowych?
Karty z limitem do wydania swoim klientkom proponują obecnie wszystkie duże ogólnopolskie banki jako uzupełnienie oferty kredytowej. Od zobowiązań gotówkowych różnią się przede wszystkim sposobem pozyskania dodatkowych środków. W przypadku zobowiązania gotówkowego pieniądze są przelewane na osobisty rachunek klientki, która może je wykorzystać, płacąc kartą debetową przypisaną do konta. Ich kredytowe odpowiedniki banki wydają osobno, przypisując do nich określoną pulę środków do wydania w ciągu okresu rozliczeniowego. Co więcej, w przeciwieństwie do kredytu hipotecznego środki można przeznaczyć na dowolny cel.
Korzystanie z limitu na karcie może dać wiele korzyści, ale żeby tak się stało, trzeba uważnie przejrzeć oferty banków. Powodem jest dużo wyższa Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania (RRSO) takich wierzytelności, czyli kwota, którą przyjdzie oddać wraz z pożyczonym kapitałem. Umiejętne operowanie pożyczonymi pieniędzmi to jednak także szansa na zyskanie kolejnych środków i innych bonusów. Najlepszym sposobem na to, by nie stracić, a jeszcze zyskać jest porównanie kart kredytowych na Bankier SMART. Ten stale aktualizowany ranking pozwala szybko się zorientować:
- ile kosztuje utrzymanie karty;
- jaka jest wysokość RRSO;
- za co i ile można zyskać w ramach benefitów.
Których opłat za kartę kredytową można uniknąć?
Przejrzenie zestawienia Bankier SMART daje pełen ogląd oferty. Dzięki niemu klientka zainteresowana taką formą kredytowania zyskuje wiedzę, czy dany element propozycji banku rzeczywiście jest darmowy i jakie warunki trzeba spełnić, by taki się stał. Dla przykładu utrzymanie karty gratis bywa możliwe jedynie przez pewien czas (kilka miesięcy lub rok), po czym naliczana jest opłata w wysokości kilku złotych. Jak jej uniknąć? Wystarczy posługiwać się kartą i wydać w ciągu okresu rozliczeniowego wymaganą przez bank kwotę, którą może być 500, 1000 czy 2000 zł. Co ważne, zdarzają się również oferty, w których posiadanie karty jest bezwarunkowo darmowe.
Choć wielu kredytobiorczyniom może wydać się to oczywiste, sposobem na uniknięcie dodatkowych opłat jest również samo korzystanie z karty. Innymi słowy, należy wykonywać transakcje zbliżeniowe, a nie gotówkowe. Wybieranie pieniędzy z bankomatu wiąże się z potrójną stratą. Na czym ona polega?
- Po pierwsze bank nalicza prowizję za wypłacenie środków. Co ważne, w przeciwieństwie do korzystania z kart debetowych, kredytowe obarczone są opłatą procentową, a nie kwotową. Co to oznacza? Zamiast wydać kilka dodatkowych złotych, klientka płaci kilka procent. Na pozór nie jest to dużo, ale przy kwocie np. 1000 zł i 5% prowizji wydatek ten wynosi aż 50 zł.
- Jeśli gotówkę podjęło się z bankomatu innego banku, trzeba doliczyć jeszcze dodatkową sumę za skorzystanie z niego. W tym przypadku jest to prowizja stała, a więc wynosząca jeszcze kilka kolejnych złotych.
- Klientka, która zdecydowała się na wypłacenie pieniędzy z bankomatu, może nie spełnić też warunku, dzięki któremu możliwe jest darmowe utrzymanie karty. W rezultacie przychodzi jej zapłacić następne kilkanaście złotych.
Jak korzystać z karty, żeby oddać bankowi jak najmniej?
Spłata wierzytelności zaciągniętej w formie limitu na karcie może być dużo korzystniejsza niż w przypadku kredytu gotówkowego, ale trzeba pamiętać, by wcześniej przygotować na to środki. Jak działa to w praktyce? Jeśli klientka do końca okresu rozliczeniowego zdoła oddać pożyczone pieniądze, bank nie naliczy odsetek. W praktyce jest to jednak bardzo trudne, ponieważ czasu na to nie ma zbyt wiele.
Kredytodawcy celowo dają tak mało czasu, zwykle nie więcej niż około 30-50 dni. Liczą właśnie na to, że dłużniczka nie zdąży spłacić tego, co wydała, a dzięki temu będzie okazja na doliczenie wysokiego oprocentowania. Niestety, znacznie wyższego niż w przypadku kredytu. Pułap RRSO w przypadku kart kredytowych jest dwa, a bywa, że i trzy razy wyższy niż opłaty dodawane do wierzytelności gotówkowej. Do tego trzeba pamiętać, że limit na karcie się odnawia, a więc po zakończeniu kolejnego okresu rozliczeniowego znów trzeba rozliczyć się z bankiem w ciągu kilkudziesięciu dni.
Jeśli na kolejne miesiące nie są zaplanowane żadne większe wydatki, a do tego nie znajdą się pieniądze na szybką spłatę, pozostaje na ten czas zrezygnować z karty. Inaczej mówiąc, lepiej później zamówić kolejną i korzystać z niej tylko wtedy, gdy faktycznie będzie wykorzystywana.
Co można dodatkowo zyskać dzięki karcie kredytowej?
Metodą na przekonanie klientek do oferty banku są bonusy finansowe i rzeczowe. Dają one wiele korzyści, ale przed podpisaniem umowy należy sprawdzić, w której z nich są te najbardziej prawdopodobne do osiągnięcia. Co można zyskać?
- Dzięki profitom czasem otrzymuje się po prostu pieniądze, np. 100 zł za samo korzystanie z karty kredytowej. Zdarza się, że bonifikata warta jest więcej. W takim przypadku trzeba jednak liczyć się z tym, że obiecywany przez bank zwrot to suma środków, które da się uzyskać w trakcie okresu promocyjnego, czyli kilku miesięcy bądź roku. Co ważne, zwykle należy płacić we wskazanych przez bank miejscach, czyli we współpracujących z nim sklepach, stacjach benzynowych, ośrodkach sportu, instytucjach kultury itd.
- W zasadach przyznawania premii znajdują się niekiedy jeszcze inne wymogi, np. zakupu wybranych produktów i usług bez wskazania, gdzie mają zostać nabyte.
- Klientki mają też szansę wygrać vouchery do sklepów, lokali gastronomicznych, instytucji kultury i wielu innych miejsc.
Wymieniać można by było bez końca, ponieważ nie ma żadnych reguł dotyczących tego, jakie bonusy można proponować. Niezależnie od tego, co w ten sposób da się zyskać, trzeba pamiętać, że dodatkowe korzyści nie mogą być wyznacznikiem wyboru oferty. Najważniejsze jest RRSO i długość okresu rozliczeniowego.