Skrócony tydzień pracy! Projekt ustawy już w Sejmie
W Sejmie znajduje się już projekt ustawy, który ma skrócić tydzień pracy z 40 do 35 godzin. W mediach najczęściej sytuacja ta przedstawiana jest jako próba wprowadzenia czterodniowego tygodnia pracy. Jak wyjaśnia mec. Marta Olczak-Klimek w rozmowie ze Strefą Biznesu, jest jednak pewien skrót myślowy.
Skrócony tydzień pracy - projekt ustawy w Sejmie
Projekt ustawy obniżający tygodniowy wymiar pracy trafił do Sejmu. Zgodnie z projektem, czas pracy miałby wynosić 35 godzin w tygodniu, a nie tak jak obecnie - 40 godzin.
Oznacza to, że czas pracy skróciłby się o 5 godzin tygodniowo, co nie daje jednego pełnego dnia pracy na etacie. Stąd też mowa o skróconym tygodniu pracy, a nie o czterodniowym tygodniu pracy. Pracownicy mogliby więc przychodzić o godzinę później do pracy, lub kończyć ją godzinę wcześniej.
Mniej godzin pracy to mniejsze wynagrodzenie?
Projekt znajdujący się w Sejmie jasno wskazuje na fakt, że zmniejszenie ilości godzin pracy w tygodniu ma nie wpływać na wynagrodzenie pracownika. Oznacza to, że przy zmniejszonej ilości godzin, pracownicy mają zarabiać tyle, co wcześniej.
– W tym przypadku ustawodawca obejmuje ochroną pracowników i zapewnia stałość dotychczasowego wynagrodzenia – wyjaśnia mec. Marta Olczak-Klimek.
Kiedy skrócony wymiar pracy mógłby obowiązywać?
Jeśli projekt ustawy zostanie pozytywnie rozpatrzony przez Sejm, a ustawa zostanie uchwalona, to wejdzie w życie po 90 dniach od ogłoszenia.
35-godzinny tydzień pracy nie został jednak wprowadzony od razu, ale będzie wprowadzany stopniowo.
– Przez pierwsze dwa lata obowiązywania tej ustawy czas pracy skróci się do 38 godzin w tygodniu, natomiast w trzecim roku obowiązywania ustawy będzie obowiązywało docelowe 35 godzin. Gdyby ustawa została uchwalona w tym roku, to za dwa, dwa i pół roku możemy się spodziewać tego 35-godzinnego tygodnia pracy – podsumowuje mec. Marta Olczak-Klimek w rozmowie ze Strefą Biznesu.
Krótszy tydzień pracy - obawy
W rozmowie zwrócono jednak uwagę także na możliwe negatywne konsekwencje skrócenia tygodnia pracy. Mogą one dotyczyć głównie pracodawców.
– W praktyce będzie wyglądało to tak, że firmy będą miały tyle samo osób w krótszym czasie w przypadku dużych zakładów produkcyjnych czy usługowych. To może stanowić ogromne wyzwanie – twierdzi mec. Marta Olczak-Klimek.