Ogromny fragment chińskiej rakiety może spaść na duże miasto! Rząd nie reaguje
Naukowcy alarmują, że duży fragment chińskiej rakiety o nazwie Długi Marsz B5 może wkrótce spaść na zamieszkałe tereny. Trajektoria takie wskazują, że może ona spaść na duże miasta z olbrzymią ilością mieszkańców. Może to doprowadzić do katastrofy, ponieważ mowa o ważącym od 17 do 30 ton i długim na 30 metrów fragmencie największej jak dotąd chińskiej rakiety.
Pomimo tego, że eksperci ostrzegają o dużym ryzyku spadnięcia odłamków rakiety na miejsca zabudowane, rząd w Pekinie zdaje się ignorować te ostrzeżenia. Jeśli rzeczywiście odłamki spadną na domy i bloki, nie będzie to pierwsza taka sytuacja.
Ryzyko katastrofy
Amerykański naukowiec Jonathan McDowell zwraca uwagę na fakt, że już w dwóch przypadkach odłamki chińskiej rakiety spadły na miejsca zabudowane.
W maju 2020 r. spalony stopień rakiety uszkodził wówczas domy w Wybrzeżu Kości Słoniowej.
Natomiast pod koniec lipca tego roku części rakiety z misji wystrzelonej kilka dni wcześniej spadły w na osiedla na azjatyckiej wyspie Borneo. Na szczęście w obu przypadkach nikomu nic się nie stało.
Amerykanie wielokrotnie apelowali do Chińczyków o ostrożność.
Wszystkie kraje korzystające z przestrzeni kosmicznej powinny przestrzegać najlepszych praktyk, aby umożliwić wiarygodne przewidywanie ryzyka związanego z uderzeniami odłamków. - apelował Bill Nelson, dyrektor NASA latem 2021 roku.
Kiedy i gdzie może dojść do spadnięcia fragmentu rakiety Długi Marsz B5
Jak wynika z doniesień naukowców, fragment potężnej rakiety może spaść na Nowy Jork, Stambuł lub inne miasta w Chinach.
"Trajektoria ważącego od 17 do 23 ton i długiego na ponad 30 m głównego stopnia rakiety oscyluje geograficznie między szerokością geograficzną 41 stopni na południu i 41 stopni na północy. Jest to pas o szerokości 9000 km wokół równika" - pisze "Die Welt".
Z wyliczeń wynika więc, że Europa Środkowo-Wschodnia, a więc i Polska, z pewnością nie jest w strefie ryzyka katastrofy.
Nie ma pewności co do czasu, w którym może dojść do katastrofy, jednak eksperci twierdzą, że może stać się to już 4 lub 5 listopada.