Katastrofa w Odrze. Trujące algi przyczyną śmierci ryb?
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez portal rbb24 niemieccy naukowcy sugerują, że do katastrofy w Odrze mogły doprowadzić trujące algi. Pod lupą znajduje się także wysoki poziom soli w rzece.
Możliwa przyczyna katastrofy
Na to, że za katastrofę może odpowiadać „niezidentyfikowany jeszcze, toksyczny gatunek alg" uwagę zwrócili naukowcy z Instytutu Ekologii Wód i Rybactwa Śródlądowego Leibniza w Berlinie. Na ich przypuszczenia powołuje się na swoich stronach internetowych portal informacyjny rbb24.
Dla ekologa wody Christiana Woltera, według obecnej wiedzy, „jest to najbardziej prawdopodobna przyczyna katastrofy". W wypowiedzi dla portalu tłumaczył:
„Przy wysokich temperaturach i przy stosunkowo niskim poziomie wody na górnej Odrze w Polsce glony mogły się masowo rozwijać. Po otwarciu śluz prawdopodobnie toksyczne algi spływały Odrą. To tłumaczy wysoką zawartość tlenu pomimo wysokich temperatur”.
Wysoka zawartość soli w wodzie
Również Wolf von Tuempling, analityk wód z Centrum Badań nad Środowiskiem Helmholtza w Magdeburgu uważa, że teza o toksycznych algach jest prawdopodobna. Badaczy nadal zastanawia również wysoka zawartość soli w wodzie. Pewną rolę w tym przypadku mogły odegrać nielegalne zrzuty szkodliwych dla środowiska substancji.
Szef Związku Wędkarskiego Brandenburgii/Berlina Lars Dettmann nie jest przekonany do teorii alg. Jego zdaniem:
„…ktoś celowo lub w wyniku nieszczęśliwego wypadku wrzucił do systemu rzecznego coś, co miało na niego ogromny wpływ".
Wzrost glonów może być po prostu kolejną konsekwencją tego stanu rzeczy.
Zakwity glonów poważnym problemem
O przypuszczeniach naukowców informuje również gazeta „Maerkische Oderzeitung", która przypomina, że ministerstwo ochrony środowiska Brandenburgii wśród pierwszych wyników badań wody w Odrze podało wysoką zawartość soli i związany z tym silny zakwit glonów.
Jak pisze gazeta, toksyczne zakwity glonów są poważnym problemem na całym świecie. Występują głównie na obszarach przybrzeżnych wód morskich, ale odnotowuje się je również w jeziorach lub rzekach. Do podobnej masowej śmierci ryb doszło na przykład w 2019 roku w dorzeczu Murray-Darling, największym systemie rzecznym Australii w basenie osadowym.