Newsy

Czy Polsce grozi blackout? Branża spożywcza pełna obaw!

Wielu Polskich przedsiębiorców obawia się przerw w dostawie prądu. Wszystko za sprawą żaru lejącego się z nieba i urządzeń elektrycznych działających na pełnych obrotach. Czy Polsce grozi blackout?

 

Dlaczego może dojść do blackoutu?

Zazwyczaj blackoutu można spodziewać się zimą, gdy miasto używa duże ilości prądu do oświetlania domów, sklepów, czy ogrzewania.

Tymczasem okazuje się, że ryzyko wystąpienia przerw w dostawie prądu może także wystąpić w porze letniej. Wszystko za sprawą afrykańskiego powietrza, które utrzymuje się nad Polską. Urządzenia chłodzące pracują na najwyższych obrotach, co może skutkować przeciążeniem sieci.

Szczegóły przedstawił Grzegorz Onichimowski, ekspert rynku energetycznego z Instytutu Obywatelskiego (wywiad dla businessinsider.pl)

Mężczyzna podkreślił, że w upały nie można czasem wyprowadzić pełnej mocy z największych elektrowni. Niski stan rzek i wysoka temperatura wody nie pozwalają na chłodzenie wszystkich bloków energetycznych.

„Lato to okres bardzo niskich stanów wód potrzebnych do chłodzenia elektrowni konwencjonalnych i ich wysokich temperatur, czasem uniemożliwiających pobór, a następnie zrzut wody, co jest związane z przepisami dotyczącymi ochrony środowiska”

Ekspert zawraca także uwagę, jak bardzo energochłonne są klimatyzacje. Używamy ich w domach, sklepach, przedsiębiorstwach. To właśnie te urządzenia powodują, że zapotrzebowanie na moc latem jest trzykrotnie wyższe niż zimą. 

 

Realne zagrożenie?

Okazuje się, że zjawisko balckoutu może być realnym scenariuszem w Polsce. Od drugiej połowy czerwca skokowo wzrastało zapotrzebowanie na moc.

Od kilku miesięcy firmy otrzymują od swoich dostawców prądu informacje o możliwych przerwach w zasilaniu.

Branża spożywcza jest zaniepokojona, gdyż ewentualne wyłączenia mogą skutkować przerwami w produkcji, ale również rozerwaniem ciągów chłodniczych, co może doprowadzić do gigantycznych strat żywności.

Przemysł żywnościowy apeluje do Resortu Rolnictwa o zmiany algorytmu, według którego oblicza się moc minimalną, czyli taką, którą zakład zawsze musi otrzymać od dostawcy prądu lub gazu.

Przy obecnie funkcjonującym systemie w razie przerw w dostawach sklepy spożywcze musiałby znacznie ograniczyć produkcję lub całkowicie ją zatrzymać.

Sklepy zaopatrują się w generatory lub agregaty prądotwórcze. „Dziennik Gazeta Prawna” pisze, że popyt na nie rósł już od jesieni, a obecnie nie nadążają z zaspokajaniem zapotrzebowania.

 

Co sądzicie?

Czy Polsce grozi blackout?

Popularne artykuły

Kiedy można zdjąć maseczkę w miejscu publicznym?

JAK PRZECHOWYWAĆ SŁODKĄ PAPRYKĘ?

4 częste błędy w codziennym użytkowaniu pralki. Sprawdź jak ich uniknąć!