Newsy

"Rejestr ciąż" wchodzi w życie. Minister Zdrowia podpisał rozporządzenie.

W piątek (03.06.22) odbyło się spotkanie podczas którego Adam Niedzielski złożył podpis pod rozporządzeniem, które ma rozszerzyć katalog danych pacjentów. Chodzi o dane tj. alergie, grupa krwi, implanty i ciąża. To właśnie to ostanie wzbudza wiele emocji u kobiet i organizacji społecznych. Czy jest powód do obaw? Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz uspokaja.

 

Nowe dane w Systemie Informacji Medycznej

System Informacji Medycznej ma zostać poszerzony o dane tj. alergie, grupa krwi, implanty, informacja o rozpoczęciu i zakończeniu hospitalizacji, kod ICF w zakresie rehabilitacji leczniczej oraz informacja o ciąży.

Ministerstwo Zdrowia podkreśla, że zmiany przełożą się na zwiększenie dostępności i przejrzystości informacji przekazywanych do Systemu Informacji Medycznej, co usprawni pracę personelu medycznego, ułatwi obieg dokumentacji medycznej i ograniczy koszty jej udostępniania.

Resort podkreśla, że dane będą udostępnione jedynie lekarzowi oraz ratownikowi medycznemu w razie sytuacji zagrożenia życia.

 

Rozszerzony system raportowania czy „rejestr ciąż”?

Pomysł od samego początku wzbudzał kontrowersje, zwłaszcza w sytuacji zaostrzonego prawa aborcyjnego w Polsce. Rzecznik Ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz jednak uspokaja:

„Należy podkreślić, że rozporządzenie nie tworzy żadnych rejestrów, a jedynie poszerza system raportowania” – uspokaja rzecznik Ministerstwa Zdrowia.

Organizacje społeczne uważają, że rozszerzenie katalogu budzi wątpliwości konstytucyjne.

Środowiska proaborcyjne sceptycznie podchodzą do tego pomysłu. Podkreślają, że gromadzenie osobistych, wrażliwych danych może być ryzykowne, jeśli miałyby być one wykorzystane przeciw nam.

Dr Kamil Stępniak specjalista w zakresie prawa konstytucyjnego podkreśla w rozmowie z portalem ”Onet”, że taki „rejestr” może być wykorzystany jako narzędzie represji.

„Najważniejsza rzecz, która się nie zmienia to fakt, że osoby w ciąży nie są karane za przerwanie własnej ciąży i nie ma żadnych propozycji w Sejmie, które miałyby to zmienić. Niezależnie od tego, jak przerwiemy ciążę, to w świetle obowiązujących przepisów nie możemy być za to karane i nie jesteśmy winne nikomu tłumaczeń, co się z ciążą stało" – tak komentuje sprawę Aborcyjny Dream Team na Instagramie w obszernym wpisie. Całość poniżej. 

 

Resort Zdrowia odpiera zarzuty

W związku z dużym zamieszaniem i wieloma kontrowersjami, które wzbudziło podpisane rozporządzenie, Resort wyjaśnił swoje stanowisko w rozmowie z portalem „Onet”.

Dowiadujemy się, że celem zmian jest przejście z papierowych kart pacjenta na dokumentację elektroniczną, w ramach której będzie można dygitalizować dane dotyczące zdrowia pacjenta.

"[…] Poza tym o dostępie do danych o swoim zdrowiu decyduje pacjent. Nie ma do nich dostęp żaden urzędnik. Sugerowanie, że powstaje rejestr ciąż, do którego dostęp będą mieli urzędnicy, jest zwykłym kłamstwem".

Wojciech Andrusiewicz podkreśla, że rozporządzenie nie tworzy żadnych rejestrów, a jedynie poszerza system raportowania.

Portal Puls Medycyny zaznacza, że poszerzenie zakresu danych raportowanych w ramach systemu informacji medycznej to wynik zaleceń wypracowanych przez zespół, który został powołany przez Komisję Europejską.

Okazuje się, że informacje mają być zbierane obligatoryjnie od października tego roku.

Popularne artykuły

Zimowe dekoracje sali weselnej

Czy jesienią powrócą maseczki? Zdanie Ministra Zdrowia

Pięć powodów, dla których warto wybrać się na randkę ze zodiakalnym Baranem!