Nauczycielka zginęła podczas strzelaniny. Potem zmarł jej mąż. Osierocili czwórkę dzieci
We wtorkowej strzelaninie w szkole podstawowej w Teksasie zginęła nauczycielka. Niedługo potem zmarł także jej mąż. Jego rodzina komentując sprawę powiedziała, że “zmarł z żalu” po stracie żony. Małżeństwo osierociło czwórkę dzieci.
https://www.instagram.com/p/CeDdDJgqBfJ/
Masakra w Teksasie
Przypomnijmy, że we wtorek w szkole podstawowej w Uvalde w Teksasie doszło do tragedii. Napastnik, Salvador Ramos, z okazji swoich 18-stych urodzin udał się do sklepu z bronią, gdzie nabył dwa karabiny. Najpierw w domu postrzelił swoją babcię, a następnie pojechał do szkoły podstawowej, gdzie zastrzelił 21 osób. Sam też zginął na miejscu zastrzelony przez policję.
18-letni chłopak wtargnął uzbrojony do szkoły i zabił 19 dzieci oraz dwie osoby dorosłe, w tym nauczycielkę Irmę Garcia, która zginęła broniąc dzieci przed napastnikiem. Jej mąż, Joe Garcia zmarł niedługo po tym, jak dowiedział się o śmierci żony.
O śmierci Joe poinformował jako pierwszy Ernie Zuniga z lokalnej telewizji KAAB news w San Antonio w Teksasie. "Joe Garcia, mąż Irmy Garcii, jednej z dwóch nauczycielek zastrzelonych we wtorek w Uvalde w Teksasie, według doniesień doznał śmiertelnego ataku serca. Joe i Irma zakochali się w liceum i byli małżeństwem 24 lata. Osierocili czworo dzieci" - napisał na Twitterze.
Rodzina podaje, że mężczyzna zmarł na atak serca
W mediach społecznościowych bratanek Irmy Garcii, John Martinez, napisał, że Joe "zmarł z powodu żalu" po stracie żony. "Proszę, módlcie się za naszą rodzinę, Boże zmiłuj się nad nami, nie jest łatwo" - napisał.
Ogromna tragedia jaka spotkała rodziców i bliskich osób zamordowanych w szkole podstawowej niestety nie jest jedyną. Zaledwie dwa tygodnie wcześniej inny nastolatek zamordował 10 osób w supermarkecie w Buffalo.
Wcześniej do ataku doszło też kościele w Laguna Woods. Tam jedna osoba została zabita a pięć innych rannych. To wszystko odbyło się w USA w ciągu zaledwie jednego miesiąca.