Konfiskata rosyjskiego majątku w Polsce. Jaką decyzję podjął rząd?
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w najnowszym wywiadzie, że rosyjski majątek znajdujący się w Polsce może być skonfiskowany. “Trochę takich majątków u nas jest" – podkreślał premier.
Premier Morawiecki zapowiada konfiskatę rosyjskiego majątku
W najnowszym wywiadzie Mateusza Morawieckiego dla “Wprost” padły zapowiedzi o konfiskacie rosyjskiego majątku znajdującego się w Polsce. Chodzi głównie o liczne nieruchomości i akcje spółek - podkreślił premier. Konfiskata rosyjskiego majątku ma stanowić element wcześniej zapowiadanej przez rząd “tarczy antyputinowskiej”, która ma być odpowiedzią na "plan derusyfikacji polskiej i europejskiej gospodarki".
Morawiecki zapowiedział też, że w tej sprawie rząd PiS chciałby współpracować z opozycją.
– Na spotkaniu chcielibyśmy poruszyć kwestię, w jaki sposób Polska mogłaby przeprowadzić zamrożenie i konfiskatę majątków rosyjskich, które znajdują się w naszym kraju. Trochę takich majątków u nas jest – podkreślał premier w nawiązaniu do planowanych rozmów rządu z przedstawicielami opozycji.
Jaki majątek może być skonfiskowany? Czy to zgodne z prawem?
Podczas rozmowy Mateusz Morawiecki powiedział, że z jednej strony obowiązuje nas prawo własności, jednak z drugiej strony “coraz więcej Polaków nie rozumie, dlaczego, skoro Włosi konfiskują jachty rosyjskich oligarchów, my nie możemy takich działań przeprowadzić w naszym kraju.
Dziennikarz zasugerował, że w Polsce nie ma rosyjskich jachtów. Na co premier odpowiedział, jest trochę nieruchomości oraz aktywa finansowe, czyli akcje spółek, których przejęcie powinniśmy przeprowadzić. – W każdym razie nasz obóz mocno się za tym opowiada – dodał.
Poruszono temat materiałów TVP. Morawiecki twierdzi, że “nie ma wpływu na stację”
W wywiadzie doszło do pytania o to, w jaki sposób TVP pokazuje polityków opozycji i czy powinno się to zmienić. Morawiecki wykorzystał to pytanie, aby uderzyć w TVN:
– Nie mam wpływu na żadne medium w Polsce, w tym na telewizję publiczną. Zresztą, rzadko oglądam TVP, czy inne telewizje. Natomiast kiedy widzę niektóre fragmenty programów TVN-u, to uważam, że naprawdę trudno dorównać serwowanej tam propagandzie – ocenił Mateusz Morawiecki.