Dlaczego Polacy wracają do ojczyzny z Norwegii - uważanej za socjalny raj?
Okazuje się, że Norwegia nie jest już tak często wybieranym miejscem przez do życia i pracy przez Polaków. Norweskie media podają, że kraj zmaga się z dużymi brakami w kadrze w sektorze budowlanym i stoczniowym.
Niepokojące dla siebie dane ujawniła norweska telewizja NRK. Ruch powrotny z Norwegii jest znacznie zauważalny w ostatnich latach.
Dlaczego Polacy wyjeżdżają z Norwegii?
Zjawisko powrotów Polaków do ojczyzny opisał prawnik i socjolog Artur Kubik. Mężczyzna kieruje związkiem zawodowym zrzeszającym w Norwegii kilka tysięcy Polaków, Litwinów, Słowaków, a także Norwegów. Jest przewodniczący związku zawodowego Solidaritet.
„O ile kilka lat temu bilans migracyjny był znacznie na plus na korzyść Norwegii, o tyle ostatnie lata pokazują, iż jedne osoby wyjeżdżają, drugie przyjeżdżają do Norwegii i ten bilans praktycznie wychodzi na zero” – komentował Artur Kubik w rozmowie z PAP.
Głównym powodem powrotów Polaków do ojczyzny jest spadek wartości korony z równoczesnym wzrostem pensji w Polsce. Zachętą do powrotu dla Polaków do kraju ma być również rozszerzenie świadczeń rodzinnych.
- Niekorzystny system socjalny
Mężczyzna podkreśla, że przez lata utarło się, że Norwegia jest dla Polaków socjalnym rajem. Polacy są jednak rozczarowani systemem socjalnym, szczególnie emeryturami.
W Norwegii zauważa się dyskryminacje obywateli Polski w kwestiach zasiłków. Artur Kubik przytacza historię dwóch pracowników tej samej restauracji. Oboje starali się o zasiłek dla bezrobotnych. Norweżka dostała decyzję w zasadzie od ręki, Polak musiał czekać kilka miesięcy. Emerytury również nie są już tak zachęcające i korzystne:
„W jednym z przypadków za 15 lat pracy w stoczni w Polsce oraz 15 lat w Norwegii, norweskie świadczenie okazało się niewiele większe od tych z ZUS” – mówił Artur Kubik w rozmowie z PAP.
- Wysokie koszty życia
Ponadto w Norwegii zauważalny jest systematyczny wzrost kosztów życia. Dużo Polaków przed wyjazdem kieruje się tylko perspektywą wysokich zarobków, pomijają kwestię kosztów utrzymania się w Norwegii. Wiele osób przed długi okres po przyjedźcie, zaopatrywało się w produkty z Polski lub Szwecji, aby zredukować wysokie koszty zakupów. Pandemia jednak utrudniła te działania.
- Dyskryminacja, różnice kulturowe
Mężczyzna podkreśla także, że zauważane jest zjawisko dyskryminacji Polaków w miejscach pracy. Okazuje się, że Polacy mają podcinane skrzydła i mimo swych ambicji i kwalifikacji nie awansują tak szybko, jak Norwegowie:
"Często interweniujemy w sytuacjach, gdy Norwegowie mają wyższe pensje, a od Polaków oczekuje się, że będą pracować więcej. I nie są to odosobnione przypadki" – A. Kubik opisuje sytuację (PAP).
Wpływ na wyjazdy może mieć też różnica kulturowa. Norwegowie są zamknięci, nie lubią zawiązywać bliskich relacji z obcokrajowcami. Trudno o szczerą i wartościową relację z mieszkańcami tego kraju.
- Norweski Urząd Ochrony Praw Dziecka
Mężczyzna porusza jedną kwestię. Chodzi o Barnevernet - norweski Urząd Ochrony Praw Dziecka. W Polsce system ten budzi wiele spekulacji ze względu na nadużycia i kontrowersyjne działania. Okazuje się, że przed Trybunałem Praw Człowieka toczy się wiele spraw związanych z Barnevernet przeciwko Norwegii.
„Polacy wyjeżdżają z Norwegii także przez Barnevernet (Urząd ds. dzieci - przyp. PAP). Emigruje się, aby poprawić życie najbliższym, a nie pod błahym lub wymyślonym powodem utraty dzieci. Znam rodziny, które z powodu Barnevernet częściowo lub w całości opuściły Norwegię. Niektórzy wrócili do Polski, gdyż nie chcieli ryzykować” – opisuje mężczyzna (PAP).