Alternatywa dla fajerwerków? Pomysł firmy na BEZwystrzałowe pokazy.
Okazuje się, że nie używając fajerwerek, można również spektakularnie powitać Nowy Rok. Wcale nie mówi być głośno, nieekologicznie, aby pokaz ucieszył nasze oczy. Inicjatywa trzech pasjonatów zaowocowała w powstanie Katowickiego startupu Astranate. Członkowie stworzyli bez wystrzałowy pomysł na biznes.
Współpraca między założycielami Astranate rozpoczęła się bardzo spontanicznie i przypadkowo. W skład firmy wchodzi Szymon Łukasik, Dawid Pałka oraz Krzysztof Janowski.
Szymon Łukasik zdobywał wiedzę na automatyce i robotyce na Politechnice Śląskiej. Mężczyzna był pasjonatem bezzałogowców. Ściągnął do Polski dwa Phantom’y 2, gdy nie były one popularne w naszym kraju. Mężczyzna doskonalił umiejętności, po czym założył autorski ośrodek szkolenia operatów dronów. Jego nazwa to DroneLand i mieści się w Katowicach.
Dawid Pałka jest właścicielem kilku firm marketingowych. Stał się pasjonatem dronów po Igrzyskach w Tokio. Mężczyzna zafascynowany był widowiskiem, jakie zobaczył na ceremonii otwarcia. D. Pałka już wtedy miał nakreśloną wizję na nietypowe pokazy sylwestrowe.
Krzysztof Janowski jest właścicielem biznesów o charakterze eventowej. Pomysłem zainteresował się pod kątem biznesowym, lecz niedługo później drony go zafascynowały. Zdobył licencję pilota. Jest także operatorem swojego bezzałogowca.
Na czym polega BEZwystrzałowy pokaz?
Astranate daje możliwość przeprowadzenia realizacji max. 500 bezzałogowców, które podążają zgodnie z zaplanowaną animacją.
„Prace projektowe są wspierane przez zaawansowane programy do projektowania w 3D. Na tym etapie przeprowadzane są również wirtualne wizualizacje pokazów. – To bardzo odpowiedzialne zadanie. Ścieżki muszą być zaprojektowane w taki sposób, by między żadnym z kilkuset latających w powietrzu statków nie doszło do kolizji” – Szymon Łukasik tłumaczył w rozmowie z reporterami „NaTemat”.
Okazuje się, że mężczyźni poświęcili mnóstwo czasu i prób, aby opanować pokazy do perfekcji. Musieli uwzględnić odległości między latającym sprzętem, wysokości i prędkość.
Każde widowisko musi być dostosowane indywidualnie do panujących warunków pogodowych i geograficznych.
Spółka, wraz z Urzędem Lotnictwa Cywilnego, bierze udział w opracowywaniu unijnych regulacji dotyczących pokazów świetlnych z użyciem dronów.
Mężczyźni organizując pokazy, muszą przestrzegać restrykcyjnych procedur obowiązujących w ruchu lądowym i powietrznym. Firma pracuje z na dronach włoskich producentów.
Astranate dąży do zdobycia statusu lidera na rynku. Zyskuje coraz większe zainteresowanie. Współpracą zainteresowane są także osoby spoza Polski:
„Mamy największą flotę w Europie Środkowo-Wschodniej i chcemy rosnąć dalej” – mówił Dawid Pałka (rozmowa z „NaTemat”)
„Nasze widowiska wcale nie odbiegają zaawansowaniem technologicznym ani jakością wykonania i spektakularnością, od tych, za którymi stoi Intel” – dodał Szymon Łukasik.
Firma jest na etapie pozyskiwania inwestorów. Ceny pokazów rozpoczynają się od kilkudziesięciu tysięcy w górę. Wszystko zależy od oczekiwań klienta. Nie ma ustalonego cennika. W pokaz włożony jest ogrom prazy związany przede wszystkim z planowaniem.
Co sądzicie o takiej alternatywie fajerwerków?