Ewakuował siebie i 200 psów z Kabulu. Ta decyzja wzbudziła ogromne kontrowersje
Ze schroniska w Kabulu ewakuowano prawie 200 psów i kotów. Akcję zorganizował założyciel schroniska, były komandos, który wraz ze swoimi czworonożnymi podopiecznymi opuścił już Afganistan. Wzbudziło to jednak ogromne kontrowersje, ponieważ tylko on z wielu pracujących w schronisku osób uciekł. Reszta jego współpracowników została natomiast w ogarniętym chaosem Afganistanie.
https://www.instagram.com/p/CTKw9BMKosf/
Paul "Pen" Farthing jest byłym komandosem Marynarki Wojennej Wielkiej Brytanii, który po zakończeniu misji założył w Afganistanie organizację Nowzad Dogs.
Nazwa tej organizacji pochodzi od imienia psa, którym Farthing zajmował się jeszcze jako żołnierz, a także od nazwy miasteczka.
Po przejęciu Afganistanu przez Tablibów, były komandos zarzekł się, że nie opuści Kabulu bez zwierzęcych podopiecznych oraz swoich współpracowników. Niestety, tak się jednak nie stało.
„Pen” zorganizował akcję ratunkową. W sieci rozpoczął zbiórkę pieniędzy, aby zorganizować lot, którym "Pen" ewakuuje z Kabulu siebie, 24 Afgańczyków, 79 kotów i 94 psy.
Okazuje się jednak, że jedynie on i zwierzęta zostali ewakuowani. Wszyscy jego współpracownicy pozostali w Afganistanie.
Jak twierdzi „Pen”, jego współpracownicy nie zostali wpuszczeni do samolotu ewakuacyjnego.
- To przygnębiające, że musiałem ich zostawić. Niektórzy przyjechali ze mną na lotnisko, ale nie pozwolono im przekroczyć linii pomiędzy talibami a kontrolą brytyjską. (...) Było dużo łez, kiedy się żegnaliśmy - powiedział "Pen" dziennikarzowi "The Sun".
Minister obrony Wielkiej Brytanii też ma do „Pena” pretensje
- Trudnością jest przedostanie się ludzi na lotnisko i wydostanie ich stamtąd, a my właśnie użyliśmy żołnierzy, by wydostać 200 psów. Tymczasem rodzina mojego tłumacza prawdopodobnie zginie. Jeden z tłumaczy zapytał mnie kilka dni temu: dlaczego mój pięcioletni syn jest mniej wart niż twój pies? - powiedział w radiu LBC weteran i członek Izby Gmin Tom Tugendhat.
Co więcej, „The Sun” ujawnił informacje, że „Pen” miał rzekomo szantażować i grozić doradcy ministra obrony Wielkiej Brytanii.
Podobno wysłał mu wiadomość, w której napisał, że zniszczy go w mediach społecznościowych. Powodem gróźb miała być odmowa pomocy ewakuacji zwierząt z Kabulu.