Chorwacja przeżywa prawdziwe oblężenie! Na turystów czekają spore utrudnienia.
Wielu Polaków na kierunek tegorocznych wakacji wybrało Chorwację. Piękna pogoda, krystalicznie czysta woda i przystępne ceny noclegów co roku zachęcają ludzi do odwiedzenia tego rajskiego zakątka Europy. Ludzie spragnieni słońca i wolności po zimowym lockdownie dużo wcześniej rezerwują noclegi. Jednak okazuje się, że nawet z rezerwacją mogą być problemy.
Chorwacja przeżywa oblężenie
Tegoroczne lato w Chorwacji to istny najazd turystów. Już na chorwackiej granicy tworzą się kilkukilometrowe korki, w których trzeba uzbroić się w cierpliwość. Jak donoszą osoby, które mają za sobą urlop, choć sprawdzanie wymaganych dokumentów jest skrajnie różne, to i tak nie da się uniknąć zatorów. Już od czerwca na forach internetowych można wyczytać, jak przebiegają kontrole na poszczególnych przejściach granicznych, jednak to właśnie na sierpień przypada szczyt sezonu.
Turyści przybywający na miejsce relacjonują o problemach z rezerwacjami jak rownież o braku jakiegokolwiek miejsca noclegowego. Zdarzają się nawet anulacje rezerwacji ze strony właściciela danego obiektu.
Anulowane rezerwacje w tym roku zdarzają się zbyt często. Przyczyną tego jest to, że w danym okresie hotele sprzedają więcej łóżek niż są w stanie zapewnić gościom. Turystów jest tak dużo, że hotelarze bardzo często oddają zarezerwowane wcześniej miejsca ludziom szukającym noclegu na miejscu. Wynika to z tego, że w zeszłym roku wiele osób obawiało się podróży do Chorwacji ze względu na pandemię koronawirusa oraz drogie testy. W tym roku testy zastąpiły paszporty Covidowe stąd takie zainteresowanie tym południowym kierunkiem.
Dochodzą również słuchy, że Chorwaci żądni pieniędzy po nie udanym zeszłorocznym sezonie celowo sprzedają więcej miejsc, niż posiadają w swoich obiektach. Zatłoczone są również plaże, gdzie ciężko znaleźć miejsce do odpoczynku.
Poza Polskimi turystami Chorwację chętnie odwiedzają również Czesi, Austriacy, Węgrzy, czy Słowacy. Niemniej jednak to właśnie język polski można tam usłyszeć częściej niż w Krakowie.