Zamknięcie dużych sklepów i salonów usługowych? Rząd dziś ogłosi nowe restrykcje
Już w czwartek 25 marca rząd ogłosi nowe obostrzenia związane z pandemią koronawirusa. Pomimo delikatnego poluzowania restrykcji po świętach Bożego Narodzenia, w marcu doszło do za zaostrzenia obostrzeń. Niestety, również dzisiaj możemy spodziewać się wprowadzenia kolejnych, które mogą okazać się również twardym lockdownem.
Święta wielkanocne za pasem. W związku z tym, że trzecia fala nabrała poważnego tempa, w tym okresie rząd planuje wprowadzić jeszcze więcej obostrzeń, aby zminimalizować ryzyko.
Przypomnijmy, że obecnie zamknięte w całej Polsce są hotele, baseny, większość sklepów w galeriach handlowych, siłownie oraz obiekty kulturowe.
Bez zmian zamknięta pozostaje również gastronomia.
Co jeszcze można zamknąć? Jakie zmiany planuje wprowadzić rząd na okres okołoświąteczny?
- Po dzisiejszej radzie spodziewamy się, że rząd wprowadzi dalsze obostrzenia. W okresie okołoświątecznym ponownie będą zamknięte duże sklepy, salony usługowe. Rozważana jest kwestia żłobków i przedszkoli - powiedziała prof. Magdalena Marczyńska.
- Rada była zgodna, że lockdown powinien być mocniejszy. Jeśli z danych wynika, że obecnie młodsze dzieci wyraźnie częściej się zakażają i mogą być źródłem choroby swoich rodziców i dziadków, to żłobki i przedszkola będą zamknięte - podkreśliła. Przyznała jednak, że ostateczna decyzja w sprawie żłobków i przedszkoli nie zapadła, bo jest jeszcze kwestia potencjalnej absencji rodziców m.in. w zawodach medycznych.
Konkrety poznamy dzisiaj
Dziś ma odbyć się konferencja ministra zdrowia Adama Niedzielskiego w sprawie nowych obostrzeń. Wiele wskazuje na to, że obostrzenia, które wymieniła profesor Marczyńska mogą paść na konferencji prasowej.
Rekord zakażeń w Polsce
Niestety, tak daleko idące decyzje rządu mają oparcie w liczbach. W Polsce padają 30 tysięczne rekordy zakażeń każdego dnia. Stąd też ogromne oblężenie szpitali i niemożność leczenia osób, które zapadają na inne choroby.
"Kolejna to ta najbardziej tragiczna, najsmutniejsza okoliczność, która wiąże się ze zgonami naszych obywateli. A jeszcze inna to liczba łóżek respiratorowych. Wreszcie bierzemy też pod uwagę to, co dzieje się w krajach nas otaczających" - mówił Morawiecki na innej konferencji.