Rząd będzie miał prawo wyłączyć Ci Internet?
Czy Rząd będzie mógł wyłączyć Internet? Wielkie kontrowersje budzą pomysły nowelizacji ustawy o cyberbezpieczeństwie. Jak się okazuje, na polecenie premiera będą mogły zostać wyłączone serwisy internetowe. Czy czeka nas cenzura sieci?
Nowe przepisy budzą kontrowersje
Rząd przygotował projekt nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa. Pewne zapisy, które się w nim znajdują budzą zastrzeżenia. Okazuje się, że Rząd będzie mógł wyłączyć serwisy internetowe na polecenie premiera, bez dodatkowego uzasadnienia. Czy w Polsce nastąpi cenzura Internetu i dostępnych tam treści?
Czy Rząd będzie miał prawo wyłączyć Internet?
W ustawie znajduje się zapis, mówiący o tym, że minister cyfryzacji, czyli premier będzie miał prawo wydać polecenie zablokowania adresu IP konkretnej strony internetowej. Ma się tak dziać w przypadku, gdy „wymagają tego względy obronności lub bezpieczeństwa państwa lub bezpieczeństwa i porządku publicznego".
Decyzja ta ma być podejmowana w przypadkach krytycznych, aby była możliwość szybkiego zareagowania. Ma odbywać się w ramach postępowania administracyjnego i będzie istniała możliwość odwołania się od niej.
Rząd uspokaja
Choć pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa Marek Zagórski, w rozmowie z portalem Onet.pl przekonuje, że chodzi tylko o sytuację zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego, to nowe przepisy budzą kontrowersje. Marek Zagórski podkreśla, że „chodzi nam o bezpieczeństwo państwa, nie ma mowy o blokowaniu stron w innych przypadkach”.
Blokada Internetu w Polsce?
Eksperci uważają, że brak konkretnych, sprecyzowanych zapisów w ustawie może stwarzać pole do wielu nadużyć. Luźna definicja dotycząca bezpieczeństwa państwa i porządku publicznego, może sprawić, że zostanie zablokowany dostęp do wielu powszechnie dostępnych treści.
Eksperci obawiają się, że nowe przepisy mogą stać się narzędziem walki politycznej i być nadużywane przez administrację rządową. Wiele osób obawia się, że w Polsce dojdzie do blokady Internetu i cenzurowania publikowanych treści. Tak samo, jak stało się to na Białorusi po sierpniowych wyborach prezydenckich.
Czy dostęp do Internetu powinien być cenzurowany? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?