Kontrowersyjny pomysł Ministra Edukacji. Walka z otyłością tylko u dziewczynek?
Minister Edukacji Narodowej zapowiada walkę z otyłością wśród dzieci, po powrocie do szkoły. Jego słowa wywołały spore kontrowersje, ponieważ uważa on, że "większy problem" występuje wśród dziewcząt. Jak Przemysław Czarnek tłumaczy swoje słowa?
Minister Czarnek zapowiada walkę z otyłością u dzieci
Wraz ze spodziewanym powrotem dzieci do szkół, Minister Edukacji Narodowej zapowiada walkę z otyłością wśród uczniów. Uważa, że pandemia COVID019 negatywnie wpłynęła na kondycję uczniów i należy zadbać o ich powrót do formy. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że Przemysław Czarnek w swojej wypowiedzi skupił się głównie na otyłości wśród dziewczynek.
Walka z otyłością tylko u dziewczynek?
W ramach zbliżającego się powrotu dzieci do szkół, Minister Edukacji Narodowej w TVP Info poinformował o programach wsparcia dla uczniów wracających do nauki stacjonarnej. W ramach walki z otyłością wśród dzieci, Ministerstwo planuje m.in. wprowadzenie dodatkowych pozalekcyjnych zajęć SKS-u. Wszystko przeszłoby bez echa, gdyby nie kontrowersyjne słowa Czarnka!
Kontrowersyjny pomysł Ministra Edukacji Narodowej
Minister Przemysław Czarnek zapowiedział walkę z otyłością, szczególnie wśród dziewcząt. Te kontrowersyjne słowa odbiły się szerokim echem i wywołały sporo komentarzy.
Statystyki pokazują co innego
Jak podaje serwis internetowy noizz.pl, przytaczając dane Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej z 2018 roku, wśród młodzieży w wieku 11-15 lat nadwaga występuje u 29,7% chłopców i 14,3 % dziewcząt. Otyłość jest problemem wśród dzieci, jednak jak pokazują statystyki, mierzy się z nią dwukrotnie więcej chłopców, niż dziewcząt.
Czarnek tłumaczy swoje słowa
Podczas czwartkowej konferencji prasowej minister Przemysław Czarnek został zapytany o swoje słowa. Jak podaje radiozet.pl, Minister tłumaczył się, argumentując, że „chcemy w tym nowym programie, żeby zajęcia kierowane były również do dziewcząt, w tych miejscach, gdzie dziewczęta rzadziej korzystają z pozalekcyjnych zajęć sportowych. Nie wiem, czy jest coś w tym złego? Chcemy, aby pozaszkolne zajęcia z kultury fizycznej trafiały do wszystkich bez względu na płeć”.