Dwie maseczki. Stany Zjednoczone nawołują Amerykanów do lepszej ochrony
Nowy szczep koronawirusa, który został wykryty w Wielkiej Brytanii, bardzo szybko zaczął pojawiać się w innych państwach. Do takich należą również Stany Zjednoczone, które starają się zareagować w stosunku do nowej sytuacji. Eksperci zachęcają, aby zacząć nosić dwie maski.
Nowy szczep w USA
Po rozpoznaniu nowego wariantu COVID-19 eksperci ds. zdrowia publicznego głośno nawołują mieszkańców państwa, aby wzmocnili obronę przed wirusem. Ich propozycją jest zakładanie dwóch masek lub zaopatrzenie się w maseczki lepszej jakości, które dokładniej będą chronić przed rozprzestrzenianiem koronawirusa. Takimi maseczkami są N95 lub KN95.
Podwójne maski w oczach ekspertów są najłatwiejszym rozwiązaniem, który każdy będzie mógł wprowadzić w swoje życie. Jedną z opcji jest zwyczajne nałożenie maseczki materiałowej na chirurgiczną.
Taką propozycję ekspertów poparł były dyrektor Centrum Kontroli i Prewencji Chorób, Tom Frieden, który uważa, że nowy wariant jest dla nas przymusem, aby nie pozostawać przy dotychczasowych sposobach ochrony, tylko żeby działać i podnieść bezpieczeństwo.
Warto również zwrócić uwagę, że naukowcy podejrzewają pojawienie się nowego wariantu wirusa w Stanach Zjednoczonych już w listopadzie. Według Michael’a Worobey, kierownika wydziału ekologii i biologii ewolucyjnej na Uniwersytecie Arizony, tą odmianą zarażone są już setki osób.
Problem z maseczkami
Kolejnym problemem, z którym muszą zmierzyć się Amerykanie to problem z ilością maseczek dostępnych dla mieszkańców. Z doniesień „The Washington Post” wynika, że USA ma duże problemy z produkcją maseczek wysokiej jakości i Amerykanie muszą sami zadbać o to, aby się w nie zaopatrzyć. Na przykład wzięto Koreę Południową oraz Singapur, gdzie produkcja maseczek stała się priorytetem, a obywatele otrzymują je pod dom.