Koronawirus w Polsce: masowe kontrole i mandaty
W związku ze wzrostem liczby zakażeń koronawirusem w ostatnich tygodniach, służby mundurowe zapowiadają wzmożone kontrole Polaków. Sezon wakacyjny, odejście od niektórych restrykcji oraz to, że Polacy nie przestrzegają zaleceń, sprawiły że rekordowo wzrosła liczba zakażeń w naszym kraju. Dowiedz się, co zmieni się w najbliższych dniach i za co możesz dostać mandat.
Wakacyjne poluźnienie
Pełnia lata i sezon wakacyjny sprawiły, że wiele osób zapomniało o epidemii koronawirusa. Polacy przestali przestrzegać rządowych zaleceń. Nie utrzymują społecznego dystansu i coraz częściej nie zakładają maseczek w zamkniętych przestrzeniach publicznych, taki jak sklepy, galerie handlowe i komunikacja miejsca. Nadmorskie i górskie kurorty obecnie przeżywają prawdziwe oblężenie.
Masowy wzrost zakażeń
To wszystko doprowadziło do rekordowego wzrostu zakażeń w ostatnich dniach. Przypomnijmy, że obecnie w Polsce zachorowało prawie 52 tysiące osób. Najwięcej w województwach śląskim, mazowieckim, łódzkim i wielkopolskim.
Skąd taki wzrost zachorowań?
Coraz gorsza sytuacja epidemiologiczna w kraju, według ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, wynika z kilku czynników. Jeden z nich to zbytnie rozluźnienie w kwestii przestrzegania zasad bezpieczeństwa podczas wakacji oraz nowe ogniska koronawirusa w dużych zakładach produkcyjnych, kopalniach i na uroczystościach rodzinnych.
Większe kontrole policji
Już od 3 sierpnia rozpoczęły się masowe, wzmożone kontrole służb. Policja sprawdza, czy Polacy stosują się do obowiązku zasłaniania nosa i ust w miejscach publicznych. Minister zapowiada koniec z pobłażliwością wobec osób, które nie noszą maseczek. Od teraz już nie dostaną upomnienia, a zostaną ukarane mandatem.
Mandaty za brak maseczek
Przypominajmy, że za brak maseczki w miejscu publicznym, takim jak galeria handlowa, sklep, kościół, czy komunikacja miejsca, policja może ukarać nas mandatem w kwocie 500 zł i skierować wniosek do sądu lub sanepidu. Sanepid z kolei może nałożyć grzywnę w kwocie od 5 do 30 tysięcy złotych.