GIS zaleca zachowanie dystansu na plaży. Kto będzie tego pilnował?
Wakacje ruszyły pełną parą, dzieci skończyły już obowiązek szkolny, a dorośli panują tegoroczne wakacje. W związku z koronawirusem i zamknięciem niektórych granic dla obywateli Polski części z nich spędzi wakacje w rodzinnym kraju. Zapewne wiele osób wybierze się w góry lub nad Bałtyk. Gdy dni są coraz bardziej ciepłe, aż chce się wyjść z domu i spędzić miło czas na przykład nad jeziorem, morzem czy basenem. Jednak kto w takich miejscach ma pilnować czy plażowicze zachowują dystans społeczny i noszą maseczki? Jak się okazuje, zadanie to początkowo zostało przydzielone ratownikom wodnym.
Tłum na plażach
Na plaży każdy chce mieć dobre miejsce, trochę wolnej przestrzeni wokół siebie oraz odrobinę spokoju. Jednak przy tak dużym zainteresowaniu plażowaniem, o takich warunkach można tylko pomarzyć. Ludzie nie przestrzegają nakazu zachowania odpowiedniego dystansu od innych osób, maseczki również nie znajdują się na ustach, tylko zapewne na spodzie plażowej torby.
Plażowicze nic sobie nie robią z wprowadzonych obostrzeń i nagminnie ich nie przestrzegają. Jak się okazuje, rząd właśnie na ratowników wodnych nałożył obowiązek pilnowania, czy plażowicze przestrzegają zalecanych obostrzeń.
Nowy obowiązek dla ratowników
Prezes z legionowskiego oddziału WOPR, Krzysztof Jaworski powiedział, że nie wyobraża on sobie, aby to ratownicy mieli sprawdzać, czy zasady bezpieczeństwa na plaży są przestrzegane. Jak sam przyznaje, tylko garstka osób faktycznie nosi na plaży maseczkę i zachowuje odpowiedni dystans od innych.
Ratownicy mają już swoje odpowiedzialne zadanie, jakim jest patrolowanie wody pod względem bezpieczeństwa. Nie są oni w stanie kontrolować i wody i plaży oraz sprawdzać, czy zachowywane są środki bezpieczeństwa. Muszą kontrolować akwen w sposób ciągły i nie mogą się rozpraszać.
Niestrzeżone kąpieliska
W związku z tym, że na plaży należy zachować dystans społeczny, to część osób nie jest tam wpuszczana ze względu na brak wolnych miejsc. To powoduje, że część z nich nie chcąc tracić dnia, stojąc w kolejce woli wybrać się na niestrzeżone kąpielisko.
W takich miejscach jednak nie ma ratownika, który pomógłby w razie jakichkolwiek problemów. Takie kąpieliska są bardzo dobrym miejscem, gdzie może dojść do tragedii. Według ratowników niestrzeżone kąpieliska są gorsze od pełnej plaży.
Brak przepisów z GIS
Ratownicy zostali obarczeni dodatkowym zadaniem, w którym nikt im nie chce pomóc. W związku charakterem swojej pracy są oni narażeni na bezpośredni kontakt z osobą potencjalnie zakażoną. Krajowe służby sanitarne nie przygotowały dla nich żadnego przewodnika, jak mają pracować w tych trudnych czasach. GIS zaleca jedynie zachowanie na plaży dystansu oraz wymaga, aby stanowiska pracy ratowników były higieniczne i czyste, szczególnie po zakończonym dniu pracy.
Ratownicy z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego wzięli sprawy w swoje ręce i stworzyli “Dobre praktyki w ratownictwie wodnym, dotyczące przeciwdziałania szerzenia się zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2”. Dokument ten zawiera informację, jak należy postępować w niektórych sytuacjach oraz posiada poglądowe materiały zdjęciowe.
Udostępniony został bezpłatnie i porusza takie kwestie, jak ratownicy mają działać i udzielać pomocy z zachowaniem bezpieczeństwa, co zrobić w przypadku tonięcia plażowicza czy jak postępować, gdy osobie należy wykonać masaż serca.