Katastrofa ekologiczna na Bałtyku? Najwyższa Izba Kontroli alarmuje
Morze Bałtyckie jest niekwestionowaną atrakcją dla niezlicznej liczby turystów. Niestety od dłuższego czasu pojawiają się niepokojące informacje, które dotyczą potencjalnego skażenia tego pięknego obszaru
Najwyższa Izba Kontroli alarmuje
Morze Bałtyckie w swych głębinach skrywa liczne pozostałości po tak tragicznych wydarzeniach jak II woja światowa. Zgodnie z raportem Najwyższej Izby Kontroli w wodach Morza Bałtyckiego zostały zatopione statki.
Niebezpieczeństwo związane jest bezpośrednio z wyciekającym paliwem, amunicją oraz trującymi środkami, które również spoczywają na dnie Morza Bałtyckiego. Wszystko to może realnie przyczynić się do katastrofy ekologicznej w rejonie Bałtyku. Eksperci jednogłośnie podkreślają, że trzeba podjąć środki zaradcze i jak najszybciej zacząć działać w tejże kwestii.
Wraki okrętów i amunicja chemiczna
Przede wszystkim Morzu Bałtyckiemu zagrażają dwa wraki okrętów. Są to Franken oraz Stuttgart. Statki te pochodzą z czasów II wojny światowej. Realnym problemem jest wydobywające się paliwo z jednego z nich, natomiast drugi okręt nadal niszczeje, a co za tym idzie - może przyczynić się do nieodwracalnych konsekwencji w rejonach akwenu.
Dodatkowo, na dnie Morza Bałtyckiego zatopiona jest także amunicja. Niebezpieczeństwo zwiększają również trujące środki, które już nie raz doprowadziły do tragedii - liczne poparzenia turystów oraz rybaków niestety mówią same za siebie.
Oświadczenie Naczelnej Izby Kontroli
Na stronie internetowej NIK można zapoznać się z analizą sytuacji związanej z Morzem Bałtyckim i spoczywającymi na jego dnie wrakami statków. Naczelna Izba Kontroli alarmuje, iż mimo upływającego czasu problem nie jest rozwiązywany a niebezpieczeństwo katastrofy ekologicznej staje się coraz bardziej realne. Korozja wpływa nie tylko na krytyczny stan zatopionych statków ale również na pojemniki i beczki, które w swym wnętrzu kryją broń oraz amunicję chemiczną.
Dodatkowo, mamy do czynienia z coraz większą eksploatacją rejonów Morza Bałtyckiego a to z kolei wpływa bezpośrednio na zwiększone ryzyko przedostania się toksycznych substancji nie tylko do wód oraz dna Bałtyku ale również do organizmów żywych. Według analiz dno Morza Bałtyckiego skrywa tysiące ton paliwa oraz innych trujących substancji.
Niestety, jak dotąd nie rozpoczęto jakichkolwiek działań, które mają na celu oczyszczenie morskich głębin. Według Najwyższej Izby Kontroli, sytuacji powinny się przyjrzeć władze kraju oraz administracja. Nie tylko administracja morska ale również ochrona środowiska nie rozpoznały potencjalnego zagrożenia, które bezpośrednio związane jest z zaleganiem zatopionych na dnie Morza Bałtyckiego wraków a także broni chemicznej oraz ropopochodnego paliwa.
W związku z tym nie rozpoczęto żadnych skutecznych działań, które miałyby na celu przeciwdziałać rozpoznanym oraz zlokalizowanym niebezpieczeństwom. Wszystkie te czynniki mogą doprowadzić do katastrofy ekologicznej na ogromną skalę.