Newsy

W sklepach dalej po staremu – bardzo ważny apel pracownicy Biedronki

W obecnej i każdemu doskonale znanej sytuacji ostrożność jest na pierwszym miejscu. Zamknięte szkoły, instytucje, różne publiczne miejsca, a nawet granice mają za zadanie zażegnać problem najszybciej, jak to tylko możliwe. Sklepy natomiast nadal funkcjonują i to właśnie tam obecnie znajduje się bardzo dużo ludzi. W ten też sposób jedna z pracownic sklepu napisała pewien drobny, ale bardzo ważny apel.

Sytuacja w sklepach

Duże sieci sklepów za wszelką cenę starają się zapewnić bezpieczeństwo klientów. Wprowadzane są specjalne maszyny dezynfekujące, taśmy przypominające o odstępach oraz ograniczana jest liczba klientów. To nadal może wydawać się za mało, jako że dużo osób nie stosuje się do próśb i zaleceń. W sklepach nadal zakupy odbywają się w bardzo podobny sposób i stąd też apel kasjerki, opublikowany na pomysłodawcy.pl, aby mieć na uwadze bezpieczeństwo swoje, innych klientów, ale również pracowników.

„Nasze bezpieczeństwo i bezpieczeństwo klientów zależy od rozsądku i odpowiedzialności każdego, kto wchodzi do sklepu. Chciałabym, by klienci używali rękawiczek, sięgając po pieczywo, warzywa i owoce, chciałabym, by zachowywali odległość i nie próbowali szeptać mi w twarz nr telefonu gdy poproszę o kartę biedronki. Można go przecież napisać na kartce i nosić w portfelu, jeśli się nie chce podawać fizycznie tej karty.” - prosi kobieta.

Kolejnym bardzo ważnym elementem apelu jest brak uwagi klientów na swoje nawyki. Ciężko jest je zmienić w tak krótkim tempie, ale sytuacja tego wymaga. Kasjerka zatem prosi, aby zasłaniać się podczas kaszlu oraz unikać rozwarstwiania reklamówek po uprzednim naślinieniu palców. Co więcej, zwraca uwagę na częste sytuacje, w których klienci takimi dłońmi następnie podają pieniądze lub wystawiają dłoń z monetami, aby kasjer mógł wybrać odpowiednią sumę. Jednocześnie zachęca, aby zacząć używać kart płatniczych lub telefonu, jeśli jest to tylko możliwe.

„Chciałabym, by nie kasłali mi w twarz, nawet jeśli to tylko kaszel palacza, do którego są tak przyzwyczajeni, że nawet go nie zauważają. Chciałabym, żeby nie ślinili palców, by otworzyć reklamówkę, a następnie nie podawali mi tymi oślinionymi rękoma pieniędzy, żeby zapłacić za zakupy. W ogóle najlepiej, gdyby zechcieli płacić kartą lub telefonem, a już najbardziej proszę, by klienci nie podawali mi pieniędzy na dłoni, bym z niej wybierała sobie jakieś grosze. Po prostu chciałabym, żeby traktować nas, kasjerów, tak, jak sami chcieliby być traktowani w podobnej sytuacji.” - wyjaśnia.

Dzieci

Pod koniec kasjerka zwróciła uwagę na klientów, którzy przychodzą do sklepu z dziećmi. Faktem jest, że nie każdy ma możliwość pozostawienia swojej pociechy pod opieką kogoś innego, ale jeśli jest to tylko możliwe, to prosi, aby przychodzić bez nich. Rodzice skupieni na zakupach nie zawsze są w stanie upilnować dziecka, które wszystko dotyka.

„Proszę by klienci naprawdę nie zabierali na zakupy dzieci, a przychodzą nawet z niemowlakami. Dzieci wszystkiego dotykają, kaszlą, kichają, gdy płaczą to i z nosa im leci, a przecież po to zamknięte są szkoły przedszkola i żłobki, by miały w domu kwarantannę, a nie by ciągać je po biedronkach. To nie czas na rodzinne wyprawy do sklepów. Dziękuję każdemu, kto zechce potraktować ten mój skromny apel kasjera poważnie.”

Pamiętajmy, że obecne zasady są dla dobra nas wszystkich. Pozostając ostrożnym i uważnym nie chronimy tylko siebie, ale również naszych bliskich oraz tych, którzy znajdują się w naszym otoczeniu.

Popularne artykuły

Świetny trik dzięki któremu pokroisz cebulę bez uronienia łzy!

Szef ukraińskiej dyplomacji ostro o decyzji FIFA!

Sklepy Reserved znikną z galerii handlowych? To wina pandemii