Sztuczki jakie restauratorzy stosują w swoim MENU
Wyobraź sobie, że siedzisz w restauracji, czekając na zamówione przez siebie danie. Jego nazwa brzmiała wykwintnie i tajemniczo, rozkoszujesz się tą chwilą przyjemności i luksusu. Kelner już niesie Twoje zamówienie, jednak właściwie dlaczego z tak licznych i wyszukanych pozycji skusiłeś się akurat na tę jedną? Składniki, nazwa, cena a może jeszcze inny powód?
Restauratorzy, jak wszyscy biznesmeni mają swoje sztuczki na zapewnienie sobie dużego obrotu, jedną z nich są sekrety zawarte w treści menu, sekrety, z których istnienia nawet nie zdawaliście sobie sprawy.
Tajemnica czcionki
Nie od dziś wiadomo, że rodzaj czcionki może wpływać na nasz odbiór danej wiadomości. Wiedzę tę doskonale wykorzystują restauratorzy, często używając wyszukanych rodzajów pisma po to, by upozorować wykwintność danego produktu. Kilku niemieckich i szwajcarskich naukowców przeprowadziło eksperyment potwierdzający tę tezę: klienci pili takie samo wino, jednak raz zapisane prostą czcionką, drugi raz zapisane bardziej wyszukaną i oryginalną. Jak zapewne się domyślacie, wino zapisane wykwintną czcionką było o niebo lepsze od „poprzedniego".
Stek z frytkami? Nie, dziękuję!
Słowo ma jednak swoją wartość nie tylko z powodu czcionki. Im bardziej wyszukana i skomplikowana nazwa danej potrawy, tym bardziej nasz mózg uznaję ją za coś wyszukanego i wyrafinowanego. Badacze z Uniwersytetu Cornella przez 6 tygodni zmieniali nazwy dań w jednej z kawiarenek Uniwersytetu w Illinois. Zaczęli od podstawowych nazw proponowanych potraw, po to, by ostatniego tygodnia te same produkty umieścić pod wyspecjalizowanymi nazwami, wskazującymi miejsce pochodzenia produktów czy sposoby ich przyrządzania. Popularność tych dań wzrosła o 27%!. Dodatkowo naukowcy z Uniwersytetu Stanforda wykazali, że warzywa zapisane w menu z dodatkowymi przymiotnikami opisującymi ich „wyjątkowość” brzmią dla klientów bardziej atrakcyjnie i smakowicie, będąc zamawianymi o 23% częściej niż „zwykłe” warzywa. Wniosek: przymiotniki to klucz do sukcesu!!
Cena
Ostatnie zdanie poprzedniego akapitu zawiera w sobie więcej treści, niż moglibyście przypuszczać. Jeśli danie wydaje się bardziej atrakcyjne, jest to dla nas równoznaczne z wyższą ceną, jaką należy zapłacić za daną potrawę. Na pomoc w udowodnieniu tej tezy po raz kolejny przychodzą nam amerykańscy naukowcy: profesor Uniwersytetu Stanforda Dan Jurafsky przeprowadził badanie, w którym porównał ze sobą ceny 650 000 dań w 6500 menu. Okazało się, że im dłuższa nazwa potrawy, tym więcej jesteśmy skłonni za nią zapłacić z ceną oscylującą w granicach dodatkowych 70 groszy za literę! Stare rosyjskie porzekadło: "słowo jest droższe od pieniądza" nabiera w tym kontekście nowego znaczenia.
Estetyka
Jeśli sądziliście, że sztuczki ukryte są jedynie w piśmie, zaskoczę Was – to dopiero początek niespodzianek! Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego dania w menu są ułożone w takiej, a nie innej kolejności? Restauratorzy często umieszczają najdroższe potrawy na samej górze karty po to, by inne dania wydały nam się bardziej przystępne cenowo. Kolorystyka menu również ma niesamowite znaczenie. Badania wykazały, że kolor zielony podpowiada nam, że jedzenie jest świeże i zdrowe, natomiast kolor pomarańczowy wzmaga nasz apetyt. Często apetyt potęgowany jest przez zdjęcia czy wizualizacje jedzenia, jednak jest to często ryzykowne – bardziej snobistyczni klienci mogą kojarzyć ten chwyt z sieciami typu fast-food i przez to zrazić się do zamówienia. Często też wyobrażenia obrazowe mogą przewyższać faktyczną jakość jedzenia, powodując rozczarowanie.