Aktorka “365 dni” komentuje wywiad w “Vivie” na premierze filmu
Anna Maria Sieklucka nie wspomina swojego wywiadu w “Vivie” pozytywnie. Nic w tym dziwnego. Dziennikarz, który przeprowadzał z nią wywiad (za który został zwolniony) zdecydowanie przekroczył granice dobrego smaku. Aktorka “365 dni” odniosła się do całego zdarzenia na premierze filmu.
Zarówno książka, jak i film “365 dni” wzbudza spore kontrowersje. Blanka Lipińska wiele razy opowiadała o tym, jak ważne było dla niej odpowiednie dobranie aktorów. W kobiecej roli głównej wystąpiła Anna Maria Sieklucka i z tej okazji udzieliła wywiadu dla “Vivy”.
“365 dni” to film erotyczny. Jednak nie wiedzieć dlaczego, dziennikarz “Vivy” Roman Praszyński zamiast rozmawiać o filmie i pracy aktorskiej Siekluckiej, postanowił dopytać o jej osobiste preferencje łóżkowe. Zadał kilka bulwersujących pytań, na przykład o to, jaką bieliznę miała na sobie podczas castingu, czy lubi seks, albo czy kąpała się kiedyś nago w morzu.
Forma wywiadu i zadawane pytania oburzyły wiele osób. Afera skończyła się zakończeniem współpracy z wyżej wymienionym dziennikarzem. Praszyński przeprosił, a “Viva” zapewniła, że będzie precyzyjniej weryfikować treści pojawiające się na jej portalu.
Anna Maria Sieklucka komentuje ten wywiad
Na premierze “365 dni” Sieklucka została zapytana o odczucia po wywiadzie. W rozmowie z Jastrząbpost wyznała:
-My kobiety jesteśmy w trochę innej sytuacji niż mężczyźni. Mężczyźni często uzurpują sobie prawo, aby traktować nas w sposób nieprzyjemny. To nie podczas autoryzowania wywiadu czułam się niekomfortowo, tylko niekomfortowo czułam się podczas przeprowadzenia tego wywiadu ze mną.
Została również zapytana o to, czy dziennikarz ją przeprosił w prywatnej rozmowie. Niestety, odpowiedź aktorki mówi sama za siebie: